Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego rozpoczęli sezon od nietypowej interwencji w Mikołajkach. Z dna jeziora Tałty wydobywali samochód, który przez nieuwagę kierowcy zjechał po slipie do wody.

REKLAMA

Pierwsze alarmowe wypłynięcie łodzi ratowniczej MOPR dotyczyło zatopionego samochodu osobowego. Przez nieuwagę kierowcy pojazd stoczył się do jeziora po pochylni slipu, niedaleko hotelu w Mikołajkach.

Pan miał przyczepkę ze skuterem wodnym, który chciał zwodować. Niestety zwodował go razem z samochodem. Całe szczęście, kierowcy udało się w porę opuścić pojazd - powiedział ratownik dyżurny MOPR Dariusz Luma.

W chwili przyjazdu ratowników, nad wodę wystawał tylko dach, a przód pojazdu był oparty o dno na głębokości około 2,5 m. Samochód został zabezpieczony linami przez ratowników i płetwonurka, a następnie wyciągnięty z wody z pomocą strażaków z OSP Mikołajki.

Mazurscy ratownicy żartują, że "Mikołajki zaczynają sezon żeglarski od samochodów", bo dokładnie rok temu mieli podobną interwencję w tym mazurskim kurorcie. Wówczas auto wjechało z promenady do jeziora Mikołajskiego, a kierowca wydostał się z wody o własnych siłach.

Na mazurskich jeziorach na początku długiego weekendu widać sporo turystów, chociaż warunki do żeglowania są niezbyt dobre z powodu słabego wiatru.

Jeszcze wczoraj był mały ruch, natomiast dziś rano okazało się, że mnóstwo ludzi zaczęło wypływać. Pewnie dojechali wieczorem lub w nocy. Na Niegocinie jest praktycznie biało od żagli - mówił dyżurny MOPR w Giżycku.

Tegoroczny sezon żeglugowy zaczął się oficjalnie w poniedziałek, gdy Wody Polskie otworzyły dla żeglugi szlak Wielkich Jezior Mazurskich. Jednak poszczególne mazurskie miasta organizują festyny i uroczyste otwarcie sezonu żeglarskiego podczas majówki. W wiosce żeglarskiej w Mikołajkach inauguracja sezonu odbywa się w sobotę. W Giżycku otwarcie sezonu nastąpi w niedzielę, na moście obrotowym nad Kanałem Łuczańskim.