Pierwsi żołnierze z trzy i pół tysięcznego kontyngentu NATO, który ma się zająć rozbrajaniem albańskich partyzantów, są już w Macedonii. Kolejne mają dotrzeć w niedzielę do Salonik w Grecji, a stamtąd do Macedonii.
Siły NATO pojawiły się w Macedonii zaledwie kilka godzin po tym jak Rada Ambasadorów NATO dała zielone światło dla rozpoczęcia operacji "Niezbędne żniwa". Sekretarz generalny Sojuszu George Roberston podkreśla - to historyczna decyzja dla całych Bałkanów. Jednocześnie przestrzegł obie strony przed uciekaniem się do przemocy. "Przemoc nie jest rozwiązaniem. Niesie tylko śmierć, zniszczenie, nieszczęścia i biedę. Wojna domowa w Macedonii byłaby bardzo krwawa. I niczego by nie rozwiązała" - powiedział. Operacja sił NATO potrwa około trzydziestu dni. Według macedońskich władz konieczne może się okazać jej przedłużenie, gdyż zdaniem Skopje albańscy partyzanci mają co najmniej dziesięciokrotnie więcej broni niż dotychczas sądzono.
Rys. RMF
08:00