W czwartek sejmowa komisja zdrowia zajmie się poprawkami do tzw. ustawy podwyżkowej, które wręczyły marszałkowi Ludwikowi Dornowi pielęgniarki. Domagają się one gwarancji kolejnych podwyżek jeszcze w tym roku. Do piątku przed Sejmem mają stać namioty pięlegniarek, w których trwa akcja informacyjna.
Będziemy pilnować posłów - tak nauczone doświadczeniem pielęgniarki mówią o tym, co usłyszały od marszałka sejmu Ludwika Dorna.
Pielęgniarki dostały zapewnienie, że w czwartek o godz. 10 komisja zdrowia zacznie pracę nad dwoma projektami, które przedłużą podwyżki w służbie zdrowia. Na razie nie ma jednak nawet sali na obrady komisji.
Pielęgniarki boją się, że w czwartek prace Sejmu znów sparaliżują polityczne kłótnie i bitwa o komisję śledczą. Dlatego mają zamiar czuwać nad pracą posłów w małym, białym mmiasteczku.
Pielęgniarki mogą być tam legalnie do piątku, a potem w czasie kolejnego wrześniowego posiedzenia Sejmu marszałek zaproponował siostrom ochronę sejmowych służb. Pielęgniarki delikatnie podziękowały.