5 mld euro zaliczki dla Polski ze zmienionego KPO. To już pewne pieniądze dla Polski - donosi dziennikarka RMF FM w Brukseli. Dziś przed południem kończy się w Komisji Europejskiej formalna procedura podejmowania decyzji w tej sprawie. Nasza korespondentka jako pierwsza informowała w piątek, że decyzja już zapadła. Teraz informację potwierdza wysoki rangą urzędnik KE. "Pieniądze dla Polski są już przesądzone" - stwierdził. Kiedy trafią do naszego kraju?
Nie ma jeszcze konkretnej daty. Zostanie ona ustalona w momencie podpisywania umowy finansowej. Wiele jednak wskazuje na to, że pieniądze pojawią się na początku przyszłego roku.
Jest mało prawdopodobne, by wpłynęły do końca grudnia. Urzędników brukselskich czeka przerwa świąteczna, a dzisiejszą decyzję unijnych komisarzy, muszą jeszcze zaakceptować 8 grudnia ministrowie finansów 27 krajów. Jeszcze się nie zdarzyło, aby taki wniosek KE został odrzucony.
W przypadku wspomnianych funduszy nie chodzi o "odblokowanie" KPO, które wciąż jest uzależnione od spełnienia kamieni milowych związanych z praworządnością w Polsce.
Pieniądze, o których mowa to dodatkowe środki na uniezależnienie energetyczne od Rosji. Zaliczka nie jest uwarunkowana stanem praworządności w naszym kraju.
Na pięć miliardów euro składa się: 551 mln euro z puli grantów i 4,5 mld z puli nowych pożyczek na niezależność energetyczną.
Wypłata tej zaliczki nie jest uwarunkowana spełnieniem kamieni milowych.
Po tym jak formalnie KE w najbliższy wtorek zaakceptuje zmieniony polski KPO i zaliczkę - decyzję w tej sprawie podejmą unijni ministrowie finansów.