Ta sprawa brzydko pachnie. W co najmniej dziesięciu miastach toczą się śledztwa w sprawie internetowego sklepu e-zapachy.pl - ustalił reporter RMF FM. Policja wciąż poszukuje właściciela sklepu Piotra S. Na forach internetowych można przeczytać historie opisane przez klientów, którzy zapłacili za perfumy, ale nigdy ich nie dostali.
Na razie śledczym trudno oszacować, ile osób oszukano. Prokuratura w ogóle nie dysponuje systemem, który pozwoliłby jej znaleźć wszystkie takie doniesienia. Co więcej wielu osobom prokuratury w ogóle odmówiły ich wszczęcia, bo nie dopatrzyły się przestępstwa. W Pruszkowie gotowe są zarzuty, w kilku innych miastach są także akty oskarżenia. Jednak wszystkie sprawy utknęły w martwym punkcie, bo żadna ze służb nie potrafi znaleźć właściciela sklepu, który –notabene - wciąż działa.
Co kilkanaście dni słyszymy o kolejnym internetowym sklepie, który nie wysyła zamówionych produktów. Wśród nich są takie, które mają chwilowe kłopoty, inne założono po to, by zdobyć zaufanie klientów, a potem oszukać następnych. Nieco przerażające jest, że policja i prokuratura mogą skutecznie zadziałać dopiero wtedy, gdy ktoś oszuka setki osób, najlepiej na grube miliony. 100 złotych to przecież znikoma szkodliwość społeczna czynu.