"Na razie zrezygnowaliśmy z budowy odkrywkowych kopalni węgla wokół Legnicy" - zapewnia wicepremier Waldemar Pawlak. W rządowym dokumencie "Polityka energetyczna Polski do 2030 roku" znalazły się plany powstania kopalń na terenie sześciu dolnośląskich gmin. By tak się stało, należałoby wysiedlić 20 tysięcy osób z ponad 50 miejscowości.
Wicepremier Pawlak w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą zmianę rządowej strategii tłumaczy brakiem inwestora, który zbudowałby kopalnię odkrywkową. To dlatego, że wydobywany tam węgiel brunatny miał zasilić nowe elektrownie, które na razie nie powstaną.
W tej chwili, jeżeli patrzymy na program modernizacyjny, to jest modernizacja istniejących bloków energetycznych, ale nie ma takiego pomysłu, żeby budować nowe w oparciu o węgiel brunatny - przekonuje Waldemar Pawlak.
Niestety, wicepremier nie daje mieszkańcom okolic Legnicy żadnej gwarancji. A dla nich to spory problem. Jeżeli nie wiedzą, czy za kilka lat ich miejscowość będzie jeszcze stała, to ani nic nie zbudują, ani nie sprzedadzą ziemi.
Ciekawe jest także, że politycy przyjmują te wieloletnie strategie, które jak się właśnie okazało, są tylko zbiorem pustych obietnic, a nie planem realnych działań.