W domach studenckich pary nie mogą mieszkać razem, a portierzy zabierają gościom dowody, alarmuje "Rzeczpospolita". Tym samym łamie się prawo, które nie daje uczelniom możliwości decydowania o tym, z kim będą mieszkać studenci.
Uczelnie szpikują regulaminy akademików niedozwolonymi klauzulami i zapisami sprzecznymi z ustawami. Np. zakaz mieszkania z narzeczonym może łamać konstytucyjne prawo do prywatności, zwracają uwagę prawnicy.
Studenci pozornie godzą się z bezprawiem, bo nauczyli się już je obchodzić. Oficjalnie w jednym pokoju mieszkają dwie dziewczyny, a w drugim - dwóch chłopaków, ale nieoficjalnie się zamieniają.
U progu roku akademickiego zawsze jest dużo ogłoszeń par, które właśnie chcą dokonać takiej wymiany, pisze gazeta.
(abs)