Jan Paweł II pozdrowił i pobłogosławił dziś wiernych z okna kliniki Gemelli. Przed szpitalem i na Placu św. Piotra zgromadziły się tysiące osób chcących zobaczyć i usłyszeć papieża.
Pojawienie się papieża w otwartym oknie kliniki Gemelli uspokoiło wiele osób. Kamery telewizyjne filmowały jego twarz z daleka, trudno więc określić czy wyglądał na bardzo chorego. Jednak fakt, że wstał ze szpitalnego łóżka, aby uczestniczyć w modlitwie na Anioł Pański, wskazuje na to, że papież jest już silniejszy.
Jan Paweł II wysłuchał słów, które odczytał w jego imieniu arcybiskup Sandri, a potem słabym głosem pobłogosławił wiernych i powiedział: „dziękuję”. Wiele osób zgromadziło się zarówno pod rzymskim szpitalem, jak i na Placu św. Piotra, gdzie pokazywano modlitwę na ogromnych telebimach.
Niektórzy przyjechali specjalnie na ten weekend, wiedząc, że papież jest w szpitalu. Zobaczyć go to ogromne wzruszenie. Myślałem jednak, że jest w trochę lepszej formie. A dziś jednak sprawiał wrażenie bardzo słabego. Miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowieje - mówił jeden ze zgromadzonych pod kliniką mężczyzn.
Jak długo papież będzie w klinice, okaże się prawdopodobnie już jutro, kiedy to zostanie wydany kolejny oficjalny komunikat medyczny. Wiadomo jednak, że w następną niedzielę papież chce przemówić już ze swojego okna w Watykanie.