Rodzicom motocyklisty - 21-letniego Marcina K., zastrzelonego przez policjanta podczas blokady w Chodlu na Lubelszczyźnie w lipcu 2006 roku - nie należy się odszkodowanie od Skarbu Państwa. To orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Tym samym uchylił on wyrok wstępny, wydany w tej sprawie przez lubelski sąd okręgowy, który w pierwszej instancji uznał, że żądanie odszkodowania jest słuszne. Według sędziów, policjant miał prawo użyć broni, ale nie był dostatecznie wyszkolony.
Z kolei według sądu apelacyjnego, nie został udowodniony związek przyczynowy między liczbą szkoleń policjanta a jego postępowaniem podczas blokady. Motocyklista zachowywał się nieprzewidywalnie, policjant miał prawo bać się o swoje życie, a spowodowanie śmierci motocyklisty nie dowodzi, że funkcjonariusz użył broni nieprawidłowo.
Marcin K. zginął trafiony dwiema kulami podczas poszukiwań sprawców napadu z bronią na hurtownię wędlin, którzy uciekali na motocyklu. Mężczyzna jechał wprost na policjanta, stojącego na blokadzie, i nie zatrzymał się na wezwanie. Potem okazało się, że nie miał nic wspólnego z napadem. Prokuratura umorzyła karne postępowanie w tej sprawie, a jej decyzję utrzymał w mocy sąd.
Rodzice zastrzelonego motocyklisty domagali się 800 tysięcy złotych odszkodowania.