Przed wrocławskim sądem rusza proces w sprawie jednej z największych afer paliwowych w Polsce. 29 członków zorganizowanej grupy przestępczej prokuratura oskarża o przerabianie oleju i fałszowanie faktur. Skarb Państwa stracił na tym co najmniej 5 mln zł, a klienci prawie 20 mln.
Większość z oskarżonych przyznała się do winy już w czasie śledztwa; teraz mają to potwierdzić na sali sądowej.
A wszystko zaczęło się od szefa gangu – właściciela firmy paliwowej. Po zatrzymaniu mężczyzna zdecydował się na współpracę z prokuraturą – opisał dokładnie sposób, w jaki działała grupa, podał nawet jej dokładny skład. To pozwoliło na zatrzymanie pozostałych osób, a także zlokalizowanie całego zaplecza produkcji przerobionego oleju.
Jak ustaliła prokuratura, sposób zmieniania koloru oleju opracował - metodą prób i błędów - jeden z członków grupy; zrobił to na podstawie doświadczeń ze szkolnych lekcji chemii.