Na dziedzińcu olsztyńskiego zamku domowi piwowarzy uroczyście rozpoczęli sezon warzenia piwa na Warmii. Można było spróbować Rosankę, czyli złocisty trunek, którym kilkaset lat temu raczyli się lokalni chłopi.

REKLAMA

Otwarcie sezonu warzenia piwa na Warmii odbyło się zaledwie jeden dzień przed rozpoczęciem największego święta piwa na świecie, czyli bawarskiego Oktoberfest.

Wrześniowa data browarniczej imprezy na olsztyńskim zamku jest nieprzypadkowa
- podkreśla Paweł Błażewicz, piwowar i muzealnik z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Koniec września to tradycyjny początek sezonu warzenia piwa. Pierwszy dzień sezonu pracy piwowarów przypada co prawda na świętego Michała 29 września, my jednak startujemy tydzień wcześniej, bo chcemy wykorzystać obecność na Warmii i w Olsztynie Wojciecha Solipiwko, piwowara z Dolnego Śląska, którego warmińskie piwo Rosankę zdobyło tytuł Grand Championa w czasie niedawnego Warmińskiego Festiwalu Piw Domowych.

Idea ma żyć cały rok

Pomysłodawcą wydarzenia na zamku jest Starostwo Powiatowe w Olsztynie, które od ubiegłego roku przypomina silne związki Warmii z browarnictwem w czasie Warmińskiego Festiwalu Dziedzictwa Browarniczego w Olsztynie, Biskupcu i Braniewie.

Chcemy żeby idea warmińskiego browarnictwa żyła cały rok, a nie tylko z okazji imprez festiwalowych latem
- mówi Mariusz Kwas, dyrektor promocji olsztyńskiego starostwa. Piwowarstwo na Warmii powoli się odradza, mamy znakomitych piwowarów domowych, którzy zdobywają nagrody na najważniejszych imprezach browarniczych. Spotkanie na zamku będzie świetna okazją, żeby się spotkać i porozmawiać.

Piwo chłopów

Sezon piwowarski rozpoczynał się na Warmii w dniu wspomnienia św. Bartłomieja (24 sierpnia) i trwał do św. Filipa i Jakuba (1 maja). Jedyne odstępstwo od tej zasady dopuszczała ordynacja biskupa Szymona Rudnickiego z 21 maja 1610 roku. Na jej mocy każdy mieszkaniec miasta mógł warzyć na własne potrzeby lekkie piwo z 3-4 korców słodu jęczmiennego. Podobne w charakterze było piwo Rosankę rozdawanego chłopom pańszczyźnianym w okresie żniw - wyjaśnia Błażewicz. Prowadzone analizy powalają sądzić, że było to piwo o lokalnym pruskim charakterze zasyp z słodów lokalnych zbóż, ale jego charakter był bliski Belgijskiemu Pale Ale.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video