Nieistniejące bilety na Euro 2012 próbował sprzedawać w internecie oszust zatrzymany przez zabrzańską policję. Był to zresztą typowy dla niego sposób zarobkowania. Wcześniej naciągał internautów na nieistniejące repliki broni czy gry komputerowe.
Przestępca został zatrzymany w związku z około 30 oszustwami internetowymi, jakie popełnił od 2010 roku. Sprzedawał przede wszystkim repliki broni i gier, a po opłaceniu należności przez kupców - zrywał transakcje.
Zatrzymany 21-letni zabrzanin o swoim pomyśle z biletami na Euro 2012 powiedział nam sam. Wpisując do przeglądarki hasła "kupić bilet" i "Euro 2012" znalazł fora internetowe. Na jednym z nich zalogował się i zaoferował do sprzedaży bilety, których nigdy nie miał - relacjonuje rzecznik zabrzańskiej policji aspirant sztabowy Marek Wypych. Nie próbował tam wklejać wizerunków rzekomo posiadanych biletów, deklarował tylko, że chce takie bilety sprzedać. Mamy na razie potwierdzenie, że oszukał jedną osobę, która zaufała mu i wpłaciła 1120 zł na dwa bilety na mecz otwarcia Polska-Grecja - dodaje policjant.
Wiadomo, że przestępca nigdy nie miał przedmiotów, które oferował w sieci, a wszystkie jego ofiary straciły łącznie blisko 7 tysięcy złotych.
Zatrzymany przyznał się do winy - tłumaczył, że do oszustw skłoniła go trudna sytuacja finansowa. Prokurator postawił mu zarzuty, za które grozi do ośmiu lat więzienia.