Po kilka tysięcy euro stracili oszukani przez międzynarodową szajkę oszustów, handlujących autami. Przestępcy korzystają głównie z niemieckich portali samochodowych. Na jej trop wpadli policjanci z Niemiec.

REKLAMA

Zaniepokoić powinny nas tzw. „okazje”. Oszuści oferują bowiem samochody po bardzo atrakcyjnej cenie. Tłumaczą, że chcą się szybko pozbyć auta przed wyjazdem do Anglii. Tam byłoby one bezużyteczne – na Wyspach obowiązuje ruch lewostronny. Zainteresowanym wysyłają zawsze taką samą napisaną po angielsku umowę. Chcą też zaliczki w wysokości od 3 do 5 tysięcy euro.

Na takie oferty dały się nabrać już dwie osoby ze Śląska; kolejnej w porę udało się uniknąć kłopotów. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie działa szajka ani ilu jest oszustów. Policja ustaliła, że przestępcy korzystają z telefonów komórkowych. Kupili je jednak, pokazując fałszywe dokumenty. Wykorzystują – oprócz niemieckich – także amerykańskie strony internetowe i międzynarodowe adresy mailowe. Pieniądze na zaliczki polecają wpłacać na zagraniczne konta bankowe lub przekazywać firmie kurierskiej.