Policjanci z Krakowa zatrzymali 47-latka, który oszukał przynajmniej dwie kobiety. Ukradł samochód, pieniądze i biżuterię . Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.
Najpierw funkcjonariusze dostali zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że została okradziona. 64-latka przez prawie rok mieszkała razem z 47-latkiem. Kiedy wróciła z pracy okazało się, że z jej mieszkania zniknęły rzeczy należące do mężczyzny. A wraz z nim zniknęła też biżuteria i gotówka, którą kobieta ukryła na tzw. "czarną godzinę". Mężczyzna nie odbierał telefonów od 64-latki.
Jak się okazało 47-latek był poszukiwany listem gończym. Groziło mu więzienie za niepłacenie alimentów. Policjanci ustalili też, że od 2013 roku przez prawie dwa lata mężczyzna mieszkał z 72-letnią kobietą. Regularnie pożyczała mu gotówkę i kupiła samochód. Również w tym przypadku 47-latek pewnego dnia po prostu zniknął. Kobieta nie zgłosiła sprawy policji, ale zaczęła otrzymywać mandaty za parkowanie w strefie płatnej. Wtedy zgłosiła zawiadomienie o kradzieży samochodu.
Funkcjonariusze ustalili, w jakich miejscach najczęściej pojawia się poszukiwany 47-latek. Udało się go namierzyć i zatrzymać.
Policjanci odzyskali samochód 72-latki. Do kradzieży biżuterii oraz gotówki mężczyzna się nie przyznaje.
(ug)