Ostatni z dziewięciu górników poparzonych przez płonący metan 5 maja w kopalni "Krupiński" został wypisany ze szpitala - poinformowało Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. W najbliższym czasie wszyscy górnicy zostaną poddani rehabilitacji oraz skierowani do Uzdrowiska w Ustroniu.
W siemianowickiej oparzeniówce poszkodowanych poddano specjalistycznym zabiegom wspomagającym leczenie po przeszczepie skóry; zastosowano m.in. magnetoledoterapię miejscową polegającą na wykorzystaniu zmiennego pola magnetycznego. Zabieg stosuje się m.in. w zwalczaniu bólu, przyspieszeniu gojenia ran i wzmacnianiu układu odpornościowego.
Do wypadku w kopalni "Krupiński" doszło 5 maja wieczorem 820 m pod ziemią. W wyniku zapalenia metanu zginęli górnik oraz dwaj ratownicy. Ciało jednego z ratowników odnaleziono w zadymionym chodniku dopiero po tygodniu poszukiwań. 11 górników zostało rannych. Dwóch po kilku dniach opuściło szpital, dziewięciu trafiło do siemianowickiej oparzeniówki. Akcja przeciwpożarowa w kopalni trwała dwa tygodnie.
Przyczyny wypadku wyjaśniają prokuratura i specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego.