Adam G., któremu warszawska prokuratura zarzuciła zabójstwo lub udział w zabójstwie nastolatka w Brukseli, trafi do aresztu na 2 miesiące. Decyzję o ewentualnym przekazaniu nastolatka do Belgii sąd podejmie dopiero za miesiąc.

REKLAMA

Orzeczenie w sprawie ewentualnego przekazania Belgom nastolatka odłożono, ponieważ – jak wyjaśniła prowadząca posiedzenie sędzia Barbara Piwnik – sąd nie miał wystarczających informacji. Polski wymiar sprawiedliwości wezwał więc belgijską prokuraturę do dostarczenia do 18 maja wszystkich przepisów, które dotyczą odpowiedzialności karnej za zabójstwo osób. Sąd chce bowiem wiedzieć, w jaki sposób Adam G. będzie sądzony – jako nieletni, czy jako dorosły. Decyzję w tej sprawie poznamy 31 maja.

Adam G. w trakcie ogłaszania postanowienia zakrywał twarz. Twierdził, że niczego nie zrozumiał. Sąd musiał więc powtórzyć swoje decyzje.

Karnista prof. Marian Filar z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu nie dziwi się, że sąd nie podjął decyzji w sprawie przekazania nastolatka Belgom. Sprawa jest skomplikowana ze względu na wiek tego potencjalnego sprawcy. Wydaje mi się, że orzeczenie naszego sądu jest racjonalne, ponieważ pośpiech wskazany jest wyłącznie przy łapaniu pcheł - powiedział RMF prof. Filar.

Prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że sąd chce się zorientować, w jaki sposób Adam G. byłby sądzony w Belgii. Pojawia się bowiem kłopot w momencie, gdyby miał odpowiadać jako nieletni, wtedy odpowiedzialność karna jest znacznie łagodniejsza i rozumiem, że sąd się zastanawiał - stwierdził karnista. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Przekazanie osób na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania jest w Unii Europejskiej nowością. Sprawę komplikuje jednak fakt, że Trybunał Konstytucyjny uznał, że nakaz jest niezgodny z polską konstytucją – jest to bowiem inna forma ekstradycji, a konstytucja zabrania przekazywania obywateli Polski do innych krajów. Trybunał zadecydował, że Sejm ma czas do października na nowelizację przepisu dotyczącego zakazu ekstradycji Polaków.

Sprawa zabójstwa nastoletniego mieszkańca Brukseli budzi olbrzymie zainteresowanie i równie duże emocje w Belgii. Dzisiejszą decyzja warszawskiego sądu Belgowie są więc rozczarowani; liczyli bowiem na szybkie przekazanie podejrzanego Adama G. Sam premier Belgii po rozmowie z Kazimierzem Marcinkiewiczem zapewniał, że to kwestia tygodni a nie miesięcy.

W całej sprawie mocno nadszarpnięty został wizerunek Polski. Wydawało się, że szybkie ujęcie przez polską policję 17-latka poprawiło naszą sytuację. Nie było by więc dobrze, gdyby przekazanie oskarżonego przeciągało się, a biurokracja wzięła górę nad skutecznością działań. Posłuchaj relacji Katarzyny Szymańskiej-Borginon:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

12 kwietnia Belgią wstrząsnęło zabójstwo młodego chłopaka. Mordercy ukradli swojej ofierze odtwarzacz plików MP3. Podejrzewani o to dwaj polscy obywatele, zostali zidentyfikowani dzięki nagraniom z kamer na dworcu i w brukselskim metrze. Jeden z nich, 16-letni Mariusz O., przebywający nielegalnie w Belgii, został zatrzymany w poniedziałek. 17-letniego Adama G. zatrzymano przedwczoraj w Suwałkach.

Z belgijskiego aresztu został natomiast zwolniony starszy brat Adama G. – Dawid. Poinformowały o tym wszystkie główne kanały telewizyjne w Belgii. Policja podejrzewa 24-letniego mężczyznę o zlecenie rabunku, który skończył się morderstwem. Dawid G. został oskarżony o współudział w kradzieży.