Co najmniej 300 milionów złotych mógł stracić Orlen na zakupie amerykańskiej spółki paliwowej FX Energy. Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, władze koncernu zawiadomiły śledczych, a prokuratura wszczęła już śledztwo. Chodzi o podejrzenie gigantycznej niegospodarności, której miały się dopuścić poprzednie zarządy spółek Orlen oraz Orlen Upstream.
Z zawiadomienia wynika, że transakcja - sfinalizowana na przełomie 2015 i 2016 roku - była całkowicie nieopłacalna. Kupowana przez Orlen amerykańska spółka była w fatalnej kondycji finansowej; od kilkunastu miesięcy wartość jej akcji gwałtownie spadała.
FX Energy miała potężne zadłużenie. Wartość długów na koniec 2015 roku ponad dwuipółkrotnie przekraczała wartość jej aktywó.
Transakcja kupna amerykańskiej spółki paliwowej kosztowała 83 miliony dolarów - w przeliczeniu wówczas było to ponad 320 milionów złotych.
Na tym jednak wydatki Orlenu poniesione w związku z zakupem firmy FX Energy się nie skończyły. Do zeszłego roku spółkę dokapitalizowano na ponad 360 milionów złotych - chodzi między innymi o emisję obligacji. Sytuacja spółki nie została jednak w żaden sposób naprawiona.
W sprawie podejrzenia niegospodarności w spółce Orlen Upstream prokuratura wszczęła już śledztwo.
Na razie śledczy zwrócili się do koncernu o dokumenty, by zweryfikować fakty przedstawione w zawiadomieniu złożonym przez obecne władze Orlenu.
Chodzi między innymi o przedstawioną przez spółkę interpretację celu zakupu nierentownej firmy. Te cele - wg obecnych władz Orlenu - to np. spłata kredytu zabezpieczonego na majątku przejętej amerykańskiej firmy czy zwolnienie FX Energy z odpowiedzialności w zakresie niegospodarności wobec spółek zależnych i akcjonariuszy. To także wypłata wynagrodzeń i odszkodowań kadrze zarządzającej amerykańską firmą.
Jak do zawiadomienia odnoszą się poprzednie władze Orlen Upstream? "Proszę wybaczyć, ale nie będę komentował mojej pracy w Orlenie" - napisał w korespondencji mailowej były prezes Orlen Upstream Wiesław Prugar.