Dla mnie jest obojętne, kto będzie nowym premierem, jedynym wyjściem są nowe wybory parlamentarne - tak decyzję o rezygnacji Leszka Millera z funkcji premiera komentuje Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości. Podobnego zdania jest Donald Tusk z PO.
Zapowiedź dymisji przez Millera to próba ratowania SLD - uważa Jarosław Kaczyński. Gdyby Miller nie zapowiedział rezygnacji, to można przypuszczać, że przepływ polityków SLD do Socjaldemokracji Polskiej Marka Borowskiego byłby bardzo liczny, a wówczas powstałaby sytuacja skrajnie kryzysowa dla SLD - dodaje lider PiS-u.
Jednocześnie podkreśla, że sytuacji w państwie nie zmieni sama dymisja Millera. Wg niego jedynym wyjściem są przedterminowe wybory parlamentarne.
Dymisja Leszka Millera oczekiwana przez wielu Polaków i przez opozycję, to jest pierwszy krok, aby starać się zbudować na nowo zaufanie między obywatelami a władzą - mówi z kolei Donald Tusk. To i tak będzie bardzo trudne - zaznacza. Na pewno tego zaufania i tej nowej energii nie uzyskamy na zamianie pana Millera na innego polityka SLD.
Dlatego też zdaniem polityka Platformy Obywatelskiej należy rozpisać nowe wybory. Najlepszym terminem – dodaje – jest 13 czerwca. Jest to dzień, w którym i tak odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, więc można by było oszczędzić dużo pieniędzy i wysiłku Polaków.
Wcześniejszych wyborów nie wyklucza także prezydent Aleksander Kwaśniewski. Sądzę, że tu nie ma co owijać w bawełnę. Chcę tylko powiedzieć jasno: albo ten rząd, który powstanie po 2 maja uzyska dla zasadniczych spraw dla państwa polskiego wsparcie - i to w bardzo różnych ugrupowaniach parlamentarnych - albo idziemy w stronę przyspieszonych wyborów - powiedział Kwaśniewski.