Lekarze z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie informują, że operacja ministra zdrowia Zbigniewa Religi przebiegła pomyślnie. Usunięto połowę lewego płuca pacjenta. Wykrycie choroby we wczesnym stadium daje szanse na pełne wyleczenie.
Prof. Tadeusz Orłowski, który operował ministra, poinformował, że stan chorego jest dobry. W ciągu 5-7 dni zostanie wypisany z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Dalsze leczenie zależy od wyniku badań histopatologicznych. Minister może powrócić do swoich obowiązków po kilku tygodniach.
Przed operacją uśmiechnięty minister powiedział reporterowi RMF FM Przemysławowi Marcowi, że udaje się na zabieg w bojowym nastroju. Myślę, że wszystko będzie dobrze. Nie mam powodu myśleć inaczej. Mam pełne zaufanie do leczącego mnie lekarza - dodał Religa.
Wczoraj minister poinformował, że ma guz lewego płuca. Dodał, że mimo choroby nowotworowej, nie poda sie do dymisji.
Religa oświadczył, że chorobę nowotworową rozpoznano u niego we wczesnym stadium, co daje bardzo duże szanse na całkowite wyleczenie. Biopsja wykazała, że nowotwór prawdopodobnie nie ma związku z paleniem papierosów.
Wczoraj minister zapowiedział, że nie zamierza się podawać do dymisji przed wypełnieniem zobowiązań, których się podjął przyjmując stanowisko w Radzie Ministrów:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Oświadczył, że 29 czerwca zamierza osobiście przedstawić, przygotowany przez jego resort tak zwany koszyk świadczeń gwarantowanych.
Zamierzam być zdrowy i wrócić do pracy - powiedział Religa. Dodał, że właśnie w takiej sytuacji - strajku lekarzy - nie podda się do dymisji. Podanie się moje do dymisji byłoby ucieczką od problemu. Ja nie uciekam od problemów. Jestem gotów każdym problemom stawiać czoła, również i temu - powiedział. Minister zapewnił, że jest w stałym kontakcie ze swoim resortem i wszystkie decyzje są podejmowane przez niego.
Do tej pory stan zdrowia polskich polityków był absolutnym tabu. Praktycznie nie zdarzało się, aby ktoś ujawniał, że choruje. Jeśli nawet znikał nagle z życia publicznego to rzadko i raczej ukradkiem. Przyznawano, że powodem jest stan zdrowia. Tak było, kiedy chorowali poprzednicy Religi. Jacek Żochowski i Franciszka Cegielska przez wiele miesięcy zmagali się z nowotworem. Tajemnicą poliszynela było, że chorują i coraz trudniej było wykonywać im obowiązki ministrów zdrowia. Jednak nikt nigdy wprost nie powiedział, że toczą walkę z rakiem, choć i Żochowski i „Żelazna Franka” jak mówiono o Cegielskiej byli osobami otwartymi i rozmownymi. Taki jest też Zbigniew Religa, który nie tylko przełamał pewne tabu, ale też sprawił, że niezależnie od sympatii i antypatii politycznych jutro wszyscy będziemy trzymać za niego kciuki.