Olsztyńska rada miasta chce odwołać swoją własną uchwałę ograniczającą poruszanie się łodziami motorowymi po części jeziora Ukiel. Wszystko przez to, że prawnicy wojewody zmienili część nowego przepisu, przez co stał się on dużo ostrzejszy niż pierwotnie zakładano.

REKLAMA

Radni chcieli, by po największej części jeziora Ukiel - tej, gdzie pływa najwięcej żaglówek, kajaków i rowerów wodnych - motorówki mogły pływać jedynie z minimalną prędkością. W tym celu uchwalili zakaz używania łodzi o napędzie spalinowym na tej właśnie części jeziora, jednocześnie wyłączając z niego łodzie służb ratunkowych, łodzie biorące udział w wyścigach i łodzie płynące bardzo powoli. Nowy przepis zawiera jednak błąd formalny. Biuro prawne wojewody uchyliło część tych wyłączeń, bo radni oparli się na ustawie o ochronie przyrody. Mówi ona, że jeśli uchwala się zakaz używania motorówek, to można spod niego wyłączyć jedynie łodzie służb ratunkowych - tłumaczy w rozmowie z reporterem RMF FM Andrzejem Piedziewiczem Edyta Wrotek z urzędu wojewódzkiego.

Zmieniona przez wojewodę uchwała miałaby wejść w życie za dwa tygodnie, Jeśli zaczęłaby obowiązywać, na największej części jeziora Ukiel po prostu nie można by było pływać motorówkami czy skuterami wodnymi.Nie o to nam chodzi - mówi przewodniczący olsztyńskiej rady miasta Jan Tandyrak. Zapowiada, że w przyszłym tygodniu radni zbiorą się na nadzwyczajnej sesji, by unieważnić swoją własną uchwałę. Efektem całego zamieszania będzie to, że w te wakacje motorowodniaków nie będą obowiązywały w Olsztynie żadne ograniczenia. Mieszkańcy miasta są niezadowoleni z tej sytuacji. Sugerują, że jakieś ograniczenia są konieczne. Już kilka razy w tym roku widziałam, jak młodzi ludzie szaleją na motorówkach czy skuterach wodnych, nie patrząc na to, że robią duże fale, które mogą być niebezpieczne dla innych, np. pływających kajakiem czy rowerem wodnym - mówi młoda kobieta wypoczywająca nad jeziorem.

Radni obiecują, że będą pracować nad nowymi rozwiązaniami, które zyskają akceptację służb prawnych wojewody. Mogą one wejść w życie dopiero w przyszłym sezonie.

Ta sytuacja to już druga porażka miasta w starciu z prawnikami wojewody. Rok temu radni wprowadzili ograniczenia prędkości dla motorówek pływających po jeziorze Ukiel. Ich uchwała nie spotkała się z akceptacją wojewody, który uchylił ją w całości.