W SLD nie ma miejsca dla środowiska, które reprezentuje Józef Oleksy - oświadczył na konferencji prasowej szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. Według niego, Oleksy zakończył już swoją "aktywność" w SLD. To pokłosie ujawnionych przez media taśm z rozmów Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym.
Józef Oleksy swą wypowiedzią, rozmową bardzo polityczną, tak naprawdę zakończył swą aktywność polityczną - zakończył na pewno swoją aktywność polityczną w SLD - stwierdził Olejniczak.
Według niego swymi wypowiedziami Oleksy tak naprawdę sam pożegnał się z polityką. Mówię o tym, że dziś nie ma miejsca dla tego typu wypowiedzi, nie ma miejsca w naszej partii dla tego typu działań, (...) nie ma miejsca na powroty, nie ma miejsca na aktywność tych ludzi, którzy niestety szkodzą partii - oświadczył szef SLD.
Oleksy może zostać zawieszony w prawach członka już w niedzielę, kiedy zbiera się zarząd partii.
Oleksy został nagrany w biurze Gudzowatego przez ochronę biznesmena we wrześniu 2006 roku. Podczas spotkania Oleksy miał m.in. powiedzieć, że Aleksander Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z tego, jak dorobił się majątku. Nie oszczędzał także innych przedstawicieli lewicy. O Olejniczaku powiedział, że jest „narcyzem i karierowiczem”, a o Jerzym Szmajdzińskim, że to „buc nadęty”.