"Państwowa Straż Pożarna prowadzi akcję ratunkową, która ma na celu opanowanie oleju, który wyciekł z elektrowni Energa w Ostrołęce (mazowieckie) do kanału wpływającego do Narwi" – poinformował w sobotę oficer prasowy miejscowej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Robert Chodkowski.
Chodkowski poinformował, że przedstawiciele Energa Elektrownie Ostrołęka potwierdzili wyciek oleju. "Uzyskaliśmy informację z zespołu elektrowni, że to olej turbinowy TU 32" - powiedział. Według szacunków, rzeka mogła zostać skażona na długości 35 kilometrów. Wyciek został już opanowany.
W tamtej okolicy pracuje około 30 strażaków, którzy na sześciu łodziach patrolują rzekę. Sprawdzają szczelność specjalnych zapór i rękawów, które zatamowały wyciek. Te urządzenia są ustawione przede wszystkim w Sieluniu w powiecie makowskim - kilkanaście kilometrów od Ostrołęki.
Według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, do kanału, który uchodzi do rzeki, dostało się kilka ton mazutu. To ciężki olej opałowy.