Pacjent, który zaprószył ogień w szpitalu w Bytomiu był pijany - takie są wyniki sekcji zwłok jednej z ofiar tego pożaru. Pożar wybuchł w noc sylwestrową. Zginęło troje pacjentów.
Prokuratura ciągle czeka na opinię biegłego zajmującego się pożarami. Zajmie to około 3 tygodni. Opinia ta ma wyjaśnić dlaczego pożar tak szybko się rozprzestrzeniał. Wiadomo, że pacjent miał prawie 1,5 miliona alkoholu. W innej sali szpitala znaleziono też butelki po alkoholu, ale prowadzący sprawę prokurator nie mówi, czy da się połączyć ze sobą te fakty.
W tej chwili nie można też określić czy personel szpitala zaniedbał swoje obowiązki, skoro jeden z pacjentów szpitala był pijany. Dlatego też za wcześnie jest, aby komukolwiek postawić zarzuty.
Prokuratura sprawdza także między innymi działanie przycisków alarmowych w szpitalu oraz zabezpieczenie przeciw-pożarowe.