W rękach poznańskiej policji jest 40-letni mieszkaniec Pobiedzisk, podejrzewany o zanieczyszczanie środowiska ściekami. Mężczyzna najpierw odebrał nieczystości z dwóch domów, a następnie przyjechał do kolejnej posesji i tam wpompował ścieki do systemu kanalizacji.
Chciałem w ten sposób udrożnić rury u znajomego, który miał mieć problem ze swoją instalacją - tłumaczył zatrzymany mężczyzna.
Jak podkreślił rzecznik poznańskiej policji, o całym zajściu funkcjonariuszy z Pobiedzisk poinformowała wynajęta firma detektywistyczna, która odkryła, że na terenie jednej z posesji kierowca obsługujący pojazd do przewozu nieczystości, miał się ich bezprawnie pozbyć, wylewając je do kanalizacji. Policjanci przyjechali na miejsce i zatrzymali kierowcę.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna najpierw odebrał ścieki z dwóch domów, a następnie przyjechał do kolejnej lokalizacji i tam wpompował całość do systemu kanalizacji.
Mężczyzna usłyszał zarzut z ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, za który grozi kara ograniczenia wolności i wysoka grzywna.