Cena biletu razy sto - już od września tyle właśnie będzie kosztowała mieszkańców Pabianic jazda na gapę w komunikacji miejskiej. Po podwyżkach cen biletów mandat za brak ważnego biletu wyniesie 260 złotych.
Taki mandat to już nie przelewki, bo nieuregulowanie należności powyżej 200 złotych oznacza, że jest się dłużnikiem i można trafić do Krajowego Rejestru Długów. Obecność na liście przekłada się na przykład na brak możliwości zakupu na raty lub zawarcia umowy z operatorem telefonów komórkowych.
Pabianicki Miejski Zakład Komunikacyjny chce wprowadzić tak wysokie kary, bo firma ma poważne problemy w ściąganiu zaległych mandatów. Do tej pory jazda na gapę w Pabianicach kosztowała 50-krotność wartości biletu.
Na zmiany - choć nieco innego rodzaju - muszą przygotować się także mieszkańcy Wrocławia. W autobusach jeżdżących po tym mieście już niedługo pojawią się policyjne patrole. Funkcjonariusze mają dbać o bezpieczeństwo pasażerów i walczyć z tymi, którzy zachowują się agresywnie lub wulgarnie. Na razie to działanie prewencyjne - mówi Agnieszka Korzeniowska z wrocławskiego MPK.
Na początku policjanci będą podróżowali autobusami i tramwajami w pełnym umundurowaniu. Niedługo jednak to się zmieni. Chcemy, by pasażerowie przyzwyczaili się do widoku munduru w komunikacji miejskiej. Z czasem pojawią się patrole nieumundurowane - zapowiada Korzeniowska.
Przed policjantami postawiono listę konkretnych zadań. Do ich obowiązków będzie należało reagowanie w sytuacji, gdy któryś z pasażerów pije alkohol, zachowuje się agresywnie lub wulgarnie. Funkcjonariusze mają także ścigać osoby, które palą na przystankach. Na razie to działania prewencyjne, ale kary też będą. Już nałożono kilka mandatów za spożywanie alkoholu - dodaje Korzeniowska.
Do pracy w autobusach i tramwajach oddelegowano kilkanaście patroli.