Od dziś obowiązuje kontrowersyjna ustawa o ustroju rolnym i już nie każdy będzie mógł kupić ziemię. Ograniczenia – według rządu - mają powstrzymać spekulacje gruntami po wstąpieniu Polski do UE i uniemożliwić nadmierny ich wykup.
Zdaniem wielu osób nowa ustawa o ustroju rolnym jest korupcjogenna. A chodzi dokładnie o prawo pierwokupu przysługujące Agencji Własności Rolnej, jeśli nabywca nie spełnia kryteriów zapisanych w ustawie (ewentualny nabywca musi m.in. mieć odpowiednie kwalifikacje i prowadzić gospodarstwo od co najmniej 5 lat).
Nadużyciom – jak twierdzą recenzenci nowych przepisów – sprzyjać będzie brak jasno określonych zasad interwencji urzędników Agencji. A dodajmy, że od ich decyzji nie można się odwołać. Pokusą do nadużyć może być również wydawanie zaświadczeń o prowadzeniu gospodarstwa.
Zdzisław Siewierski- od dziś - szef Agencji Nieruchomości Rolnych tych obaw nie podziela. Twierdzi, iż taki model „dyskretnego nadzoru” nad obrotem ziemią sprawdza się we Francji, dlaczego więc miałoby się nam nie udać. Poza tym istnieje jeszcze nadzór społeczny organizacji rolniczych – dodaje Siewierski.
A jak ustawa o ustroju rolnym jest odbierana przez samych zainteresowanych, czyli polskich rolników. Posłuchaj relacji reportera RMF Leszka Tekielskiego, który odwiedził kilka podolsztyńskich wsiosek:
08:20