Do Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie w sprawie obraźliwych wpisów dotyczących śmierci posłanki Prawa i Sprawiedliwości Jolanty Szczypińskiej. Złożył je były oficer Centralnego Biura Śledczego Jacek Wrona.
"W dniu 8.12.2018 r. zmarła Jolanta Szczypińska, posłanka PiS. Po ogłoszeniu tej informacji na różnych portalach internetowych pojawiły się kondolencje i komentarze, jednakże mimo że w zdecydowanej większości przypadków wyrażały one smutek, żal i współczucie dla rodziny zmarłej, wiele osób dokonało wpisów o treści, które porażają pogardą, agresją i zbydlęceniem moralnym" - napisał w zawiadomieniu Wrona.
"Zachowanie to nie mieści się w żadnych kanonach cywilizowanego społeczeństwa oraz narusza normy moralne, obyczajowe, prawne i karne. Plugawienie dobrego imienia powszechnie szanowanej zmarłej praz życzenie śmierci innym osobom z nią związanym to objaw barbarzyństwa i degeneracji kulturowej" - ocenił Wrona. Do zawiadomienia dołączył zrzuty wpisów dotyczących śmierci Jolanty Szczypińskiej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Jolanta Szczypińska zmarła w sobotę. Miała 61 lat. Była posłanką na Sejm RP IV, V, VI, VII oraz obecnej kadencji. Pracowała w Komisji Zdrowia oraz Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Była wiceprzewodniczącą Klubu Parlamentarnego PiS.
Jolanta Szczypińska pochodziła ze Słupska. Z zawodu była pielęgniarką. W latach 80. Jolanta Szczypińska zakładała "Solidarność" w Służbie Zdrowia w Słupsku. Działała też w podziemiu.
W listopadzie Jolanta Szczypińska trafiła do szpitala. W sejmowej kaplicy odbyła się wtedy msza w jej intencji. Podobne nabożeństwa odbyły się też w kilku miastach w Polsce.
Kilkanaście lat temu Jolanta Szczypińska chorowała na nowotwór. W 2015 r. pojawiły się informacje o nawrocie choroby, ale posłanka nie chciała o tym mówić.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wspominał Jolantę Szczypińską w rozmowie z PAP. Była taką piękną postacią naszego ruchu - powiedział. Wskazywał, że poznał ją podczas kampanii wyborczej w 1991 r., w czasach Porozumienia Centrum. Natomiast tam sobie skojarzyłem, że przedtem już o niej słyszałem jako działacz Komitetu Helsińskiego, jako bardzo prześladowanej, bitej, jeszcze także po tej amnestii 1986 roku, kiedy bezpieka tam się trochę uspokoiła, działaczce podziemia. W jakimś momencie się zorientowałem, że ta pani, z którą rozmawiam, to jest właśnie ta osoba i od tej pory żeśmy się znali - opowiadał. To była taka dobra osoba, bardzo zaangażowana w polskie sprawy od wielu, wielu lat, której życie się układało nie najlepiej - podkreślił Kaczyński.
Kaczyński odniósł się również do choroby posłanki Szczypińskiej. Bóg sprawił, bo ona miała odejść na początku lat 2000, bo tak wszyscy lekarze mówili, a ona przeżyła jeszcze 18 lat w jako takim zdrowiu, czynnie i służąc dobrej sprawie - podkreślił. Miała cechę, ona była taka czynnie dobra - potrafiła sama w tym 2000, może 2001 roku jechać pociągami nocnymi, takimi powiatowymi pociągami, do jakiegoś miasteczka na Mazurach, żeby odbyć, na prośbę umierającej, taką ostatnią rozmowę z nią, bo one się znały ze szpitala - opowiadał.
Wspomnienia innych polityków dotyczące Jolanty Szczypińskiej znajdziecie tutaj
Opracowanie: