3 miesiące aresztu dla 2 mężczyzn, którzy w środę napadli na bank na gdańskiej Zaspie. Jednego z nich śledczy podejrzewają o cztery podobne napady w ostatnim czasie. Łącznie od 12 marca w Gdańsku okradzionych zostało siedem banków.
Zdaniem śledczych starszy z podejrzanych, 21-latek, ma związek z serią napadów. Według naszych informacji, policjanci dowody zebrali podczas wizji lokalnej w okradzionych placówkach. Eksperci sprawdzają, czy gdańszczanin napadał z bronią, czy tylko z jej atrapą.
21-latek i jego młodszy o 2 lata kolega usłyszeli ten sam zarzut - dokonywania napadów rabunkowych. Chodzi o rozboje z użyciem niebezpiecznego zajęcia. Jednemu postawiono zarzut co do 4 czynów, drugiemu co do jednego z czynów - mówi Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej w Gdańsku Oliwie. To wstępna faza śledztwa. Niewykluczone, że policja zbierze dowody, które pozwolą rozszerzyć zarzuty.
Przez ostatnie 3 miesiące w Gdańsku obrabowanych zostało aż 7 banków. Podejrzani wpadli na gorącym uczynku, tuż po rabunku na Zaspie. Jeden z mężczyzn z przedmiotem, który wygląda jak broń wszedł do oddziału i zastraszył obsługę. Następnie z pieniędzmi wybiegł z budynku, gdzie w samochodzie czekał na niego drugi ze sprawców. Chwilę po tym jak mężczyźni ruszyli samochodem zostali zatrzymani przez policjantów kryminalnych, którzy byli w pobliżu - mówiła Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy gdańskiej policji.
Funkcjonariusze nie chcą zdradzać, ile pieniędzy zrabowali podejrzani. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że każdorazowo chodzi o kilkutysięczne sumy. Obu podejrzanym grozi do 15 lat więzienia.