Historycy białostockiego oddziału IPN skompletowali wszystkie dostępne dotąd na rosyjskich portalach materiały archiwalne, związane z obławą augustowską. Trwa ich tłumaczenie na język polski - poinformował pion śledczy Instytutu w Białymstoku.
Pierwsze informacje o takich materiałach i ich dużym znaczeniu dla śledztwa, Instytut upublicznił przed rokiem. Zapowiadał też wówczas, że po zakończeniu tłumaczenia archiwaliów na język polski, wystąpi z wnioskiem o pomoc prawną do strony rosyjskiej.
Archiwalia dotyczą m.in. działalności jednostek wchodzących w skład 50. Armii III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej. Pokazują przebieg i skalę obławy, nazywanej w tych dokumentach "operacją przeczesywania lasów" skierowaną przeciwko Armii Krajowej, a także podziemiu litewskiemu. Jak wynika z tych dokumentów, objęła ona obszar blisko 3,5 tys. km kw. Uczestniczyło w niej ok. 40 tys. żołnierzy.
Jak poinformował PAP szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prok. Janusz Romańczuk, tłumaczenie na język polski kolejnej partii rosyjskich dokumentów zostanie zakończone na przełomie lutego i marca.
Dodał, że oddziałowe Biuro Badań Historycznych skompletowało wszystkie, dotychczas dostępne na rosyjskich portalach materiały dotyczące obławy augustowskiej. Są one systematycznie drukowane, przekazywane prowadzącemu śledztwo, a następnie zespołowi tłumaczy.
Po zakończeniu wskazanych czynności zostanie skierowany wniosek o pomoc prawną do strony rosyjskiej - dodał prok. Romańczuk.
Pytany o to, czy w ostatnim czasie w śledztwie wykonywane były inne istotne czynności poinformował, że w listopadzie rozpoczęto prace archeologiczne w okolicach Sajenka k. Augustowa. Zebrane dowody wskazują bowiem, że mogą tam być pochówki osób zatrzymanych w czasie obławy.
Prok. Romańczuk zaznaczył, że - ze względu na pogodę - przeprowadzono tylko pierwszą część prac archeologicznych. Kolejne, znacznie szerzej zakrojone prace archeologiczne na tym terenie, mają być wykonane w tym roku.
Planowane jest również przeprowadzenie prac archeologicznych niedaleko Gib. Chodzi o miejsca wskazane w opinii Instytutu Geodezji i Kartografii w Warszawie, którego specjaliści badali stare zdjęcia lotnicze i na tej podstawie typowali miejsca, gdzie potencjalnie mogą znajdować się miejsca pochówku.
(mpw)