Dobre wieści dla obiektów z terenów dawnej Stoczni Gdańskiej. Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał wczoraj w mocy decyzję o wpisaniu stoczniowych zabudowań do wojewódzkiej ewidencji zabytków – dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi łącznie o kilkadziesiąt zabytków.
W sądowej batalii stawką była między innymi część słynnych żurawi typu KONE. To te największe dźwigi, bez których trudno wyobrazić sobie panoramę Gdańska. Ale na liście były różne inne obiekty i zabudowania - łącznie 81 zabytków.
Cztery różne spółki działające na terenie dawnej Stoczni Gdańsk odwołały się do sądu administracyjnego od wcześniej decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Nie chciały zgodzić się na objęcie obiektów wpisem do ewidencji. Taka forma ochrony nakazuje konsultować z konserwatorem działania związane z wpisanym do ewidencji zabytkiem.
Naczelny Sąd Administracyjny wczoraj wszystkie te skargi oddalił. Co ciekawe, to pierwszy raz gdy zajmował się sprawą wpisu zabytku do wojewódzkiej ewidencji. Nie znamy jeszcze uzasadnienia decyzji w tej sprawie. Nie wiemy, czy sąd kierował się np. formalnymi względami czy też merytorycznymi. Czekamy na dokumenty, z których powinniśmy się tego dowiedzieć. Najważniejsze jest jednak to, że dzięki decyzji sądu łatwiej będzie teraz chronić stoczniowe tereny przed dalszą degradacją - powiedział nam Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytów w Gdańsku. Ta konkretna procedura związana ze zwiększeniem ochrony postoczniowych zabytków trwała od 2014 roku.
(mal)