W warszawskim Parku Wolności rozpoczęły się uroczystości związane z 63. rocznicą Powstania Warszawskiego. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył 32 weteranów walk o stolicę.

REKLAMA

Przez 63 dni istniała wtedy między hitlerowskim a sowieckim imperializmem, na małym skrawku ziemi, wolna Polska. Wolna Polska jest zawsze wartością najwyższą, o którą warto było walczyć wówczas, warto jest walczyć teraz, warto zachować tradycję tej walki - powiedział prezydent. Podkreślił, że bohaterstwo walki uczestników Powstania Warszawskiego docenili nawet nasi wrogowie.

Wieczorem w pobliskim Muzeum Powstania Warszawskiego ruszy kino plenerowe. Wyświetlane mają w nim być filmy związane z Powstaniem, m.in. "Godzina W", "Kolumbowie" Janusza Morgensterna oraz "Kanał" Andrzeja Wajdy. Kino będzie funkcjonowało do 4 sierpnia. Muzeum Powstania Warszawskiego dziś otwarte będzie dla zwiedzających do północy.

Wczoraj w 17. Nocnym Biegu Powstania Warszawskiego, który w sobotę odbył się na terenie stołecznej AWF, 10-kilometrową trasę, oświeconą tysiącami pochodniami, pokonała w deszczu rekordowa liczba 217 osób. Starterem był 91-letni Zbigniew Ścibor-Rylski ps. "Motyl" - generał, prezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich, uczestnik Powstania Warszawskiego, żołnierz batalionu "Czata 49".

1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora", w Warszawie wybuchło powstanie - największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad 2 miesiące.

Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Ogromne straty poniesione przez stronę polską w wyniku powstania powodują, iż decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.

Militarnym celem walk rozpoczętych w Warszawie było wyzwolenie stolicy spod trwającej blisko pięć lat niemieckiej okupacji. Przewidywano, iż walki trwać będą trzy, cztery dni i zakończone zostaną przed wejściem do miasta sił sowieckich. Dowództwo AK zakładało, że Armii Czerwonej zależeć będzie ze względów strategicznych na szybkim zajęciu Warszawy. Liczono również na pomoc aliantów.

Powstanie miało być manifestacją prawa Polski do suwerenności. Opanowanie stolicy przez żołnierzy AK przed nadejściem Armii Czerwonej i wystąpienie w roli gospodarza przez władze Polskiego Państwa Podziemnego w imieniu rządu polskiego na uchodźstwie miał być atutem w walce o niezależność wobec ZSRR. Liczono również na to, iż ujawnienie się w stolicy władz cywilnych związanych z Delegaturą Rządu na Kraj będzie istotne z punktu widzenia powołania przez komunistów PKWN, jako „tymczasowej władzy wykonawczej dla kierowania walką wyzwoleńczą narodu, zdobycia niepodległości i odbudowy państwowości polskiej”.

W powstaniu planowanym początkowo na kilka dni, a trwającym 63, poległo ok. 18 tys. powstańców, 25 tys. zostało rannych. Zginęło również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Po kapitulacji pozostałych mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie zniszczone.