Zamieszanie wokół kuriozalnego zapisu w uchwale senatu Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Jak donoszą reporterzy śledczy RMF FM, w uzasadnieniu do decyzji o powołaniu nowego kierunku studiów - Nauki o policji - znalazło się stwierdzenie, że chodzi o powołanie nowych kadr "nieskażonych codzienną praktyką zawodową". Uczelnia usunęła już to kontrowersyjne sformułowanie.
W pierwotnej wersji uzasadnienia jego autorzy stwierdzali, że nowy kierunek pomyślany jest dla młodych ludzi, którzy już w szkole średniej rozpoczynają naukę w klasach o profilu policyjnym, a uruchomienie takich studiów "pozwoli na uwolnienie ich potencjału, który może być wykorzystany do tworzenia profesjonalnych kadr Policji, nieskażonych codzienną praktyką zawodową".
Stwierdzenie to oburzyło wielu czynnych policjantów.
Zwraca uwagę automatyczny podział policjantów na lepszych i gorszych: tych lepszych, którzy dopiero przyjdą do policji, i tę drugą grupę odseparowaną, (którą) są ci policjanci, którzy - cytuję - "są skażeni codzienną praktyką zawodową" - komentował w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą były wicekomendant Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie Robert Częścik.
Obecne władze uczelni nazwały kontrowersyjne stwierdzenie niefortunnym zwrotem i zapewniły, że został on już poprawiony.
Jak przekonują, sformułowanie nie miało na celu podważenia czyichkolwiek kompetencji - chodziło zaś jedynie o osoby, które mogłyby wnieść nowe spojrzenie na policyjną praktykę.
(e)