Arabia Saudyjska pomoże Amerykanom w czasie wojny z Irakiem - donosi w niedzielnym wydaniu dziennik „New York Times”, powołując się na źródła w armii Stanów Zjednoczonych.
Według gazety Saudyjczycy w prywatnych rozmowach zapewnili amerykańskich dowódców, że gdy dojdzie do ataku na państwo Saddama Husajna, to udostępnią na potrzeby wojenne swoją przestrzeń powietrzną, bazy wojskowe i inne obiekty, które będą niezbędne.
W czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku udział Arabii Saudyjskiej był kluczowy dla powodzenia operacji militarnej przeciwko Irakowi. Jednak ostatnio Saudyjczycy uparcie twierdzili, że jeśli Stany Zjednoczone zaatakują Bagdad bez mandatu ONZ, to Arabia nie udzieli żadnego wsparcia.
Do wojny szykuje sie też Irak, który zapewnia, że będzie w stanie odeprzeć amerykański atak: Będziemy walczyć od wsi do wsi, od miasta do miasta, od ulicy do ulicy. Wróg dostanie lekcję, której nie zapomni nigdy, jeśli spróbuje zaatakować nasz kraj - odgraża się iracki minister handlu.
Mimo takiej ostrej retoryki, Irak wydaje się potulnie współpracować z inspektorami rozbrojeniowymi. Przekazał im nawet listę około 500 naukowców, którzy mogli pracować przy konstrukcji broni masowego rażenia. Teraz inspektorzy będą mogli ich dokładnie przepytać i liczą, że dzięki temu uda im się dowiedzieć więcej o programach zbrojeniowych Saddama Husajna.
02:00