Korea Północna zaproponowała, że wstrzyma działalność swych obiektów nuklearnych oraz nie będzie przeprowadzać prób z bronią jądrową. Ma to być gest dobrej woli wobec Stanów Zjednoczonych.
Po swej deklaracji Phenian liczy na ustępstwa Amerykanów - wykreślenie Korei Północnej z listy państw wspierających terroryzm, zniesienie sankcji oraz wznowienie dostaw pomocy humanitarnej, w tym oleju opałowego.
Wcześniej reżim Kim Dzong Ila zaproponował, by amerykańscy eksperci odwiedzili główny ośrodek jądrowy, Yongbion. To właśnie tam Koreańczycy mogli przerobić pluton z prętów paliwowych, tak by można było z niego zrobić 6 bomb atomowych. Amerykanie przyjęli zaproszenie - pierwsza z dwóch delegacji jest już w drodze z Pekinu do Phenianu. Tyle tylko, że będą to wizyty pozarządowe.
Powściągliwość amerykańskiej administracji wobec gestów reżimu jest zrozumiała, bo Koreańczycy już wielokrotnie wykonywali zaskakujące ruchy, a efekt tego był znikomy.
09:55