O szkołach, szpitalach i bezpieczeństwie będą w tym tygodniu debatować politycy. Ton ich dyskusji nadadzą między innymi ministrowie, którzy będą przekonywać do swoich pomysłów.
We wtorek minister edukacji Anna Zalewska ma podpisać nowe podstawy programowe przygotowane dla szkół w związku z uruchamianą właśnie reformą oświatową. Na ich podstawie wydawcy przygotowują nowe podręczniki. Szefowa MEN zapowiada, że będą gotowe do końca czerwca.
W ostatnich tygodniach do resortu edukacji napływały uwagi do nowej podstawy programowej. Autorzy nadesłanych opinii ocenili między innymi, że jest ona zbyt obszerna treściowo, a jednocześnie uboższa od obecnie realizowanej. Zwracano też uwagę, że nie zadbano o powiązanie treści nauczania poszczególnych przedmiotów. Odpowiadając na te uwagi minister Zalewska stwierdziła, że "bardzo wiele opinii ekspertów zewnętrznych, którzy uczestniczyli w konsultacjach, to przymiotniki, więc trudno merytorycznie do przymiotników się odnieść". Poza tym uznała, że nowe rozwiązania są krytykowane przez autorów poprzedniej podstawy, którym trudno jest się pogodzić ze zmianami.
W nadchodzącym tygodniu ministrowie zajmą się także dwoma dokumentami, które już wcześniej - zgodnie z zapowiedziami - miały być przyjęte przez rząd. Pierwszy z nich to uchwała w sprawie przyjęcia Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do 2020 roku (z perspektywą do 2030 roku). To dokument ściśle związany z tzw. planem Morawieckiego - ujmuje go w ramy strategicznego rządowego dokumentu. Projekt przewiduje między innymi, że w 2030 roku dochód rozporządzalny brutto w Polsce ma być zbliżony do poziomu średniej w Unii Europejskiej. O uchwale była już mowa dwa tygodnie temu. Wtedy jednak nie została ona przyjęta, bo kilka zastrzeżeń do Strategii zgłosiła Beata Szydło. To jest najważniejsza Strategia, którą rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotowuje, i ona musi być perfekcyjna - przekonywała premier. Z ustaleń naszych dziennikarzy wynika natomiast, że hamulec we wdrażaniu planu został zaciągnięty z innego powodu. Chodziło o brak zgody między ministrami w sprawie budowy elektrowni atomowej w Polsce.
Rząd zajmie się też ustawą o sieci szpitali. To jeden z projektów przygotowanych w resorcie Konstantego Radziwiłła. Minister zdrowia przekonuje, że dzięki proponowanym przez niego zmianom pacjenci będą mieli lepszy dostęp do świadczeń medycznych i kompleksowej opieki. Według szefa resortu zdrowia wprowadzenie sieci szpitali zagwarantuje to, że pobyt w szpitalu pacjentów będzie skoncentrowany na ich leczeniu, a nie wykonywaniu procedur. Te placówki, które trafią do sieci, będą finansowane ryczałtowo. Pozostałe będą mogły - tak jak do tej pory - podpisywać umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia w ramach kontraktów.
Nowa sieć ma zacząć działać 1 lipca. Tempo wprowadzania zmian krytykują przedstawiciele placówek medycznych, głównie prywatnych. Przekonują, że wcześniej należałoby przeprowadzić pilotaż, co pozwoliłoby sprawdzić, czy nowe rozwiązania rzeczywiście poprawią dostęp do świadczeń i ich jakość.
W politycznych dyskusjach będzie wracał też temat stołecznej metropolii. Radni z kolejnych podwarszawskich gmin mogą decydować, czy zorganizują referenda, w których zapytają mieszkańców o to, czy chcą "zamieszkać" w stolicy. Wojewoda mazowiecki będzie natomiast przyglądał się podejmowanym w tej sprawie uchwałom i sprawdzał, czy są zgodne z prawem. Nie mam zamiaru niczego blokować ani absolutnie ingerować w to, co chcą gminy robić, bo mają do tego pełne prawo, oczywiście z tym zastrzeżeniem, że na podstawie prawa - tłumaczył kilka dni temu wojewoda Zdzisław Sipera.
W polityce międzynarodowej - w centrum uwagi znajdą się Niemcy, bo tam w tym tygodniu dwa ważne spotkania. Najpierw w Bonn spotkają się ministrowie spraw zagranicznych G20 (16-17 lutego), później w Monachium - 53. Konferencja Bezpieczeństwa (17-19 lutego). Weźmie w niej udział między innymi amerykański wiceprezydent Mike Pence. Polskę będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda. Na liście gości są także: sekretarz generalny ONZ, sekretarz generalny NATO, liderzy Unii Europejskiej, prezydenci Ukrainy i Afganistanu, premierzy Norwegii, Węgier i Iraku. Będą też między innymi przedstawiciele Rosji, Chin, Iranu, Turcji i Arabii Saudyjskiej.
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa to największe takie spotkanie na świecie. Jest organizowane od początku lat sześćdziesiątych XX wieku. W stolicy Bawarii spotykają się politycy zajmujący się sprawami bezpieczeństwa, wojska i przemysłu zbrojeniowego. Przewodniczący monachijskiej konferencji Wolfgang Ischinger przekonuje, że "międzynarodowa sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest być może najbardziej niestabilna od czasów zakończenia II wojny światowej". W takiej atmosferze ponad pięciuset uczestników będzie debatowało o relacjach między Europą a Ameryką oraz o NATO w epoce Donalda Trumpa. Wśród tematów także: wojna na Ukrainie i w Syrii, stosunki z Rosją, wojskowa współpraca w ramach Unii Europejskiej oraz bezpieczeństwo w regionie Azji i Pacyfiku, w tym na Półwyspie Koreańskim.
APA