Prokuratura planuje zatrzymania kolejnych kilku osób w sprawie korupcji w Centrum Projektów Informatycznych MSWiA - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Prokuratorzy wciąż liczą także na to, że dobrowolnie zgłoszą się ci, którzy korumpowali urzędników resortu. W ten sposób mogą uniknąć kary za wręczanie łapówek.

REKLAMA

Prokuratorzy dla dobra śledztwa nie ujawniają żadnych nazwisk. Są to jednak osoby, które miały wręczać łapówki za udział w komputeryzacji różnych instytucji państwowych.

Sprawa korupcji w MSWiA - jak twierdzą informatorzy reporterów RMF FM - jest bardzo dobrze udokumentowana. Nie tylko dzięki zeznaniom już przesłuchanych w tej sprawie osób, ale także zabezpieczonym dokumentom i przelewom.

Wkrótce główny podejrzany, czyli były szef Centrum Projektów Informacznych Andrzej M. usłyszy nowe zarzuty, dotyczące kwoty przyjętych łapówek. Według informacji naszych reporterów, będzie to ponad dwa miliony złotych.

To jedna z największych łapówek, jakie udało się wytropić polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Jak dowiedzieli się Marek Balawajder i Roman Osica, pośrednikiem w przekazywaniu pieniędzy była żona dyrektora z MSWiA. Kontrakty zawierane z firmą dotyczyły informatyzacji policji i były wielostopniowe. Przedstawiciel firmy przekazywał łapówki w kilku transzach. Pierwsza z nich opiewała z sumę 212 tys. zł, następne były równie wysokie.

Zgłaszając się dobrowolnie, można uniknąć kary

Prokuratorzy czekają na dobrowolne zgłoszenia korupcji. Do tej pory - jak powiedział wiceszef prokuratury apelacyjnej - nikt się jeszcze nie zgłosił. Śledczy zaznaczają, że tylko w ten sposób można uniknąć kary.

W październiku sąd zdecydował o aresztowaniu trzech spośród sześciu osób zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku korupcją w MSWiA. Trzy osoby otrzymały dozór policyjny. Jak poinformowała warszawska Prokuratura Apelacyjna i CBA, postawiono zarzuty dotyczące prania brudnych pieniędzy i przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości ponad 200 tysięcy złotych byłemu dyrektorowi Centrum Projektów Informatycznych MSWiA Andrzejowi M.

Januszowi J. przedstawiono zarzut wręczenia łapówki Andrzejowi M. w zamian za korzystne rozstrzygnięcie przetargu zorganizowanego przez MSWiA. Wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów trzem członkom rodziny byłego dyrektora CPI. Jak mówił prokurator Zbigniew Jaskólski, chodzi o pranie brudnych pieniędzy, czyli próbę ukrycia pieniędzy pochodzących z łapówki.

Jeden z członków rodziny nie otrzymał zarzutów, z powodu złego stanu zdrowia. Piotr K., zastępca dyrektora CPI, usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień polegający na ujawnieniu Andrzejowi M., gdy już nie był dyrektorem, istotnych informacji, dotyczących przetargu. Zarzut ujawnienia szczegółów przetargu biznesmenowi, który wręczył łapówkę, został przedstawiony Karolinie J., kierownikowi promocji CPI.