Najpóźniej za dwa tygodnie Sławomir Nowak usłyszy zarzuty składania fałszywych oświadczeń majątkowych. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, na pierwszą połowę stycznia prokuratura wyznaczyła termin przesłuchania byłego ministra transportu jako podejrzanego.
Dzień przed Wigilią, 23 grudnia dotarły w końcu do śledczych dokumenty z Sejmu, w których Nowak zrzeka się immunitetu. To pozwoliło na ustalenie daty wezwania byłego ministra do prokuratury. Postanowienie o postawieniu zarzutów jest już gotowe i wtedy zostanie mu odczytane.
Sławomir Nowak ma odpowiadać za to, że w pięciu kolejnych oświadczeniach majątkowych nie zamieścił wzmianki o cennym zegarku, choć miał taki obowiązek. Ostatecznie biegli stwierdzili, że wartość tego czasomierza, wynosi co najmniej 17 tysięcy złotych. Poprzednio zegarek był wyceniany na 10 tys. złotych.
Za zatajenie prawdy w oświadczeniu grożą 3 lata więzienia.
(mal)