Afera gruntowa, sprawa byłej posłanki Beaty Sawickiej, korupcja w ministerstwie sportu, czy podsłuchiwanie dziennikarzy, to sprawy, którymi zajmie się nowa komisja śledcza. Zostanie ona powołana prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu i zajmie się głównie zbadaniem domniemanych nacisków m.in. na Centralne Biuro Antykorupcyjne.

REKLAMA

Platforma nie chce badać każdej z tych spraw z osobna. Dla niej temat kluczowy, to przewijające się w tych aferach naciski polityczne na policję, CBA, prokuraturę, czy inne służby specjalne. Właśnie sprawę tych nacisków zamierza badać. Inaczej musielibyśmy dojść do jakiegoś absurdu, gdybyśmy byli zmuszeni nagle powoływać sześć, czy siedem niezależnych komisji śledczych. Doprowadziłoby to do kompletnego paraliżu i do rozmydlenia moim zdaniem tych spraw - tłumaczy szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Wiadomo, że komisja ma liczyć siedmiu posłów. Zostanie powołana do życia prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jednak, kto stanie przed nią jako pierwszy. Można się jedynie domyślać, że będzie to albo Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, albo też Mariusz Kamiński.

Posłowie Platformy Obywatelskiej nazywają ją żartobliwie "Restauracją Prawa i Sprawiedliwości w najjaśniejszej Rzeczpospolitej".