Zanim kierowcy wjadą dziś na nową autostradę A2 od strony Warszawy w kierunku Poznania, muszą liczyć się ze sporymi korkami. Kilka kilometrów za Łowiczem na kierowców czyha bardzo wąski kolejowy wiadukt…
Kierowcy jadący w stronę autostrady muszą się w tym miejscu zatrzymać i przepuścić jadących z przeciwka. Niestety, nikt nie pomyślał o poszerzeniu wiaduktu, bo przecież za 4 lata autostrada ma dojść do Warszawy.
Dalej, na początku autostrady A2 w Strykowie, nie ma bezkolizyjnych rozjazdów, ale rondo – nieco bezpieczniejsze od tradycyjnego skrzyżowania, ale kłopotliwe dla mniej doświadczonych kierowców. Każdy, kto będzie chciał wjechać i zjechać z nowej trasy, będzie musiał przez nie przebrnąć. A to oznacza znów korki. O tym, że kłopoty z dodarciem z Warszawy na autostradę są, i to spore, najlepiej świadczy fakt, że premier wysłał śmigłowiec po minister Gęsicką i komisarz Hübner, by nie spóźniły się na uroczystość otwarcie. O szczegółach posłuchaj w relacji reportera RMF FM Pawła Świądra:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Przypomnijmy, wieczorem kierowcy wjadą na 100-km odcinek autostrady A2 z Konina do podłódzkiego Strykowa. Z wielką pompą, jak za dawnych czasów, drogę otworzył premier -brakowało tylko baletu koparek. Przez rok będzie można jeździć tą trasą bez opłat.