Nikt nie chce zapłacić za ambulans, który 71 dni dyżurował przed prezydencką rezydencją na Helu. Rachunek opiewa na 214 tysięcy złotych - ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Kancelaria Lecha Kaczyńskiego zapłacić nie chce, i mówi że to sprawa MSWiA.
Szef resortu spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna twierdzi, że to Ludwik Dorn skierował rachunek do Kancelarii Prezydenta, a obecny szef MSWiA, jak łatwo się domyślić, nie pali się do zmiany tamtej decyzji. Nic nowego się nie stało, żebym miał ją zmienić. Chyba, że będą nowe przesłanki ze strony Kancelarii Prezydenta.
Przesłanki ze strony Kancelarii Prezydenta są wciąż takie same – to BOR zabezpieczał pobyt głowy państwa a karetka jest elementem zabezpieczenia, więc to Grzegorz Schetyna jest adresatem szpitalnych roszczeń. Z tego budżetu powinna być zapłacona ta usługa szpitalowi. Nie z budżetu Kancelarii Prezydenta, tylko z budżetu ministra spraw wewnętrznych i administracji. Takie jest stanowisko prawne kancelarii.
Rachunek, do którego nikt nie chce się przyznać, najprawdopodobniej zostanie wpisany w straty szpitala: Nie planuję dalszych kroków sądowych w tej sprawie - mówi zrezygnowany szef placówki. Poprzednie kroki - jak dodaje - czyli próby doprowadzenia do przedsądowej ugody zakończyły się fiaskiem.