W bazie rosyjskiej marynarki w Siewieromorsku odbyły się w niedzielę uroczystości żałobne czterech marynarzy z "Kurska", których ciała nurkowie wydobyli kilka dni temu z wraku okrętu podwodnego spoczywającego na dnie Morza Barentsa.
Główną ceremonię prowadził rosyjski wicepremier Ilja Klebanow, który stał na czele rządowej komisji badającej przyczyny tragedii. Zapewnił, że ciała wszystkich marynarzy zostaną wydobyte z "Kurska", który podniesiony zostanie z dna Morza Barentsa. Przemawiający na wiecu żałobnym minister obrony Rosji Igor Siergiejew prosił krewnych i bliskich marynarzy o wybaczenie. Zapewniał, że przyczyna zatonięcia okrętu podwodnego zostanie ustalona i pierwsze dowiedzą się o tym rodziny poległych marynarzy.
W rosyjskich mediach coraz częściej jednak pojawiają się głosy, że prawda o przyczynach zatonięcia "Kurska" nigdy nie zostanie ujawniona. Obnażyłaby ona przede wszystkim nieudolność rosyjskich władz w prowadzeniu akcji ratunkowej. Wczoraj żadna ogólnokrajowa telewizja państwowa nie transmitowała bezpośrednio uroczystości z Siewieromorska. ORT pokazywała w tym czasie film "Kontrabanda", a RTR - program rozrywkowy i teleturniej. Jedynie prywatny kanał NTW rozpoczął południowy program informacyjny od połączenia z Siewieromorskiem i łamiąc grafik programu, pokazywał do końca całą uroczystość. Jednak władze pozwoliły ekipie NTW filmować to, co się działo na placu Nadmorskim w Siewieromorsku tylko jedną stacjonarną kamerą, oddaloną o 300 metrów od czterech transporterów opancerzonych, którymi przywieziono pod pomnik ciała marynarzy.
Wczoraj rosyjscy i norwescy nurkowie, którzy pracowali przy wraku okrętu wydobyli zwłoki kolejnych kilku marynarzy. Znajdowały się one w przedziałach ósmym i dziewiątym (w tym ostatnim schroniło się dwudziestu trzech marynarzy, którzy przeżyli eksplozję). Ciała marynarzy umieszczone zostały na norweskiej pływającej platformie Regalia, ustawionej nad zatopionym okrętem, w odległości około 150 kilometrów od północnozachodniego wybrzeża Rosji.
07:00