Tysiące szczecinian jeździło autobusami z niesprawnymi i prowizorycznie poprzerabianymi układami hamulcowymi. W nocy policja wkroczyła do zajezdni Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Klonowica” i od razu zatrzymała 8 pojazdów, które miały wyjechać w trasę.
Zaskoczenia akcją policji nie ukrywał prezes firmy: Według nas, nie zrobiliśmy niczego złego - mówi Krzysztof Putiatycki. Zdziwienie szefa firmy dziwi z kolei policjantów – ich zdaniem tylko cudem przerobione układy hamulcowe autobusów działały. Były wzmacniane dodatkowymi śrubami w taki sposób, że nawet specjaliści długo zastanawiali się, jak te autobusy hamowały. Posłuchaj relacji naszej reporterki Anety Goduńskiej:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Co więcej, autobusy w takim stanie przechodziły badania techniczne. Policja sprawdza, jak to było możliwe i czy to kierowcy byli zmuszani do prowizorycznych napraw. Jak dowiedziała się nasza reporterka, osoby odpowiedzialne za zły stan techniczny autobusów prawdopodobnie odpowiedzą za sprowadzenie niebezpieczeństwa spowodowania bezpośredniego zagrożenia katastrofą lądową i poświadczenia nieprawdy. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
O tym, że w miejskiej spółce nie dzieje się dobrze, wiadomo od dawna. Kierowcy skarżyli się m.in., że pracują znacznie dłużej niż pozwalają na to przepisy. Alarmowali też, że wiele autobusów, które wożą pasażerów, nie powinno opuszczać zajezdni.