Gmina Niepołomice wysłała pozew przeciwko PKP PLK o zapłatę 21 mln zł. Chodzi o 11-hektarową działkę w miejscowości Staniątki, przez którą przebiega linia kolejowa łącząca Kraków z Rzeszowem. Decyzją urzędu wojewódzkiego gmina w 2010 roku stała się właścicielem działki, a nie PKP.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Roman Ptak burmistrz Niepołomic

W 2010 roku gmina skutecznie skomunalizowała 11 hektarów gruntów z czynną linią kolejową. PKP próbowała odwoływać się od tej decyzji wojewody do Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej i Naczelnego Sądu Administracyjnego. To trwało cztery lata i od 2013 roku gmina nabyła prawo do tego terenu. Mamy taką absurdalną sytuację, w której gmina jest właścicielem gruntu, przez który przebiega czynna linia kolejowa. Ten grunt jest więc wykorzystywany - powiedzmy - gospodarczo, komercyjnie - mówi Roman Ptak burmistrz Niepołomic.

Gmina wiele razy występowała o uregulowanie tego stanu prawnego, ale od tamtego czasu własność gruntu nie została zmieniona.

W czerwcu ubiegłego roku złożyliśmy przedsądowe wezwanie do zapłaty skierowane do PKP SA i PKP PLK, gdzie zaznaczyliśmy, że nie chcemy wkraczać na ścieżkę sądową, tylko chcielibyśmy tę sytuację uregulować. Niestety bez odzewu. Nie mieliśmy wyjścia, więc złożyliśmy pozew o zapłatę. Ja też nie wykonując żadnych ruchów w tej sytuacji, mógłbym się narazić na niedopełnienie obowiązków - dodaje Ptak.

Jako przykład podaje sytuację odpowiedzialności - teren, przez który przebiega linia kolejowa, należy do gminy. Kto miałby zatem być odpowiedzialny gdyby zdarzył się tam wypadek? - pyta.

Jak podkreślił, rada gminy ustanowiła, że pod działalność gospodarczą na terenach gminy pobierana będzie opłata w wysokości 2 złotych za metr kwadratowy.

Pomnożyliśmy siedem lat, liczbę metrów kwadratowych i minimalną stawkę, która wynosi 2 złote za metr kwadratowy - podkreśla. Gmina domaga się zapłaty ponad 21 milionów złotych od PKP PLK.

PKP jak na razie do sprawy się nie odnosi

"Do PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. nie wpłynął pozew. Obecnie Spółka nie komentuje sprawy" - napisał w odpowiedzi Mirosław Siemieniec rzecznik prasowy PKP PLK.