300 hektarów zalanych łąk i pól - podnosi się Wisła w Annopolu na Lubelszczyźnie. Sztab kryzysowy jeszcze dziś ma wprowadzić pogotowie przeciwpowodziowy, bo alarmowy poziom rzeki jest już przekroczony o pół metra.
Wisła w Annopolu osiągnęła już poziom 5,5 m. Specjaliści z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Lubelskiego twierdzą, że bardzo niebezpiecznie będzie, gdy woda przekroczy poziom 6 m.
Zagrożone są dwie miejscowości Kosin i Opoka. Tam zaczyna się cofka z Wisły. Na razie nie ma paniki, ale mieszkańcy przychodzą patrzeć jak woda się podnosi. Zawsze warto mieć oko na to, co się dzieje - mówią reporterowi RMF FM:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Na Podkarpaciu nadal niebezpieczne są poziomy Sanu i Wisłoka w powiatach łańcuckim, przeworskim i leżajskim. W okolicach Sieniawy rzeki te łączą się i tam spodziewane są podtopienia. W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 300 razy. Najwięcej było wyjazdów do wypompowywania wody z piwnic i przy udrażnianiu mostów i przepustów.
W regionie nie oszacowano jeszcze wszystkich strat, ale już wiadomo, że będą ogromne. Podtopionych jest 80 domów i 400 hektarów pól. Zniszczonych jest co najmniej siedem mostów. Z mieszkańcami Podkarpacia rozmawiał reporter RMF FM Maciej Grzyb. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Niestety nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Utonął mieszkaniec Jabłonki w powiecie brzozowskim. Ciało 35-latka wyłowiono z potoku Dydnianka, który wpada do Sanu. Mężczyzna wyszedł z domu w czwartek wieczorem. O jego zaginięciu rodzina powiadomiła policję w piątkowy wieczór. Grzegorz P. prawdopodobnie wpadł do potoku, którego stan był znacznie podwyższony i utonął.
Donald Tusk w sobotę odwiedził miejscowość Nową Białą koło Łopusznej, aby na własne oczy przekonać się, jak wielkie zniszczenia wywołała powódź na Podhalu. Premier zapowiedział, że rządowi zależy na tym, aby pomoc dla powodzian dotarła jak najszybciej.