W środę w samo południe nowy szef Komisji Europejskiej upubliczni, jakie resorty obejmą nowi komisarze - podała rzeczniczka prasowa Jean-Claude Junckera. Według nieoficjalnych informacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, Elżbieta Bieńkowska nie będzie wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej, ale otrzyma tekę rynku wewnętrznego, czyli jedną z tych, o które zabiegała Polska.
Elżbieta Bieńkowska jest oficjalną polską kandydatką na stanowisko unijnego komisarza. W środę w południe Jean-Claude Juncker ma ogłosić, która teka przypadnie wicepremier i szefowej resortu infrastruktury i rozwoju.
W ubiegłą środę Elżbieta Bieńkowska odbyła krótką rozmowę z przyszłym przewodniczącym Komisji Europejskiej. Tak zwane przesłuchanie trwało mniej niż pół godziny.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska, sprawy energii mają zostać połączone z kwestiami klimatu i obejmie je Brytyjczyk Jonathan Hill. Będzie to korzystne dla Polski, bo Wielka Brytania opowiada się za poszukiwaniem gazu łupkowego i jest ostrożna w forsowaniu kosztownej dla przemysłu walki z ociepleniem klimatu.
Połączenie polityki energetycznej i spraw związanych z klimatem daje gwarancje, że interes przemysłu będzie równoważyć pomysły zwolenników radykalnej walki z ociepleniem klimatu. Niemiec Gunter Oettinger, który do tej pory był komisarzem ds. energii obejmie tekę handlu międzynarodowego.
To on będzie rozmawiać z Moskwą w sprawie zniesienia embarga na produkty rolne i to on będzie przygotowywać kolejne sankcje ekonomiczne. Nie będzie komisarza ds. rozszerzenia Unii, co nie jest dobrym sygnałem np. dla krajów bałkańskich. Dobrze jednak, że to Austriak obejmie tekę komisarza ds. polityki sąsiedzkiej. Jest szansa, że będzie promował Partnerstwo Wschodnie.
Ma być również pięciu wiceprzewodniczących. Te prestiżowe funkcje będzie sprawować czterech byłych premierów (Słowenii, Estonii, Łotwy i Finlandii) oraz holenderski minister spraw zagranicznych. Juncker proponował także, by Bieńkowska była wiceprzewodniczącą. Jednak wówczas nie miałaby realnej władzy, a jedynie zajmowała by się koordynacją prac innych komisarzy.