Warszawa - jak szumnie zapowiadają politycy - będzie od dzisiaj nieoficjalną stolicą NATO. W mieście rozpoczynie się bowiem nieformalne, choć tak naprawdę bardzo oficjalne, spotkanie ministrów obrony państw NATO. W Warszawie pojawi się również Siergiej Iwanow, rosyjski minister obrony, który spotka się na roboczym lunchu z amerykańskim sekretarzem obrony Donaldem Rumsfeldem.
Nie trzeba być prorokiem, żeby się domyślić, że dyskusja w takim gronie będzie dotyczyła Iraku. Politycy zastrzegają jednak, że nie będzie to regularna narada wojenna, ale nawet na liście oficjalnie poruszanych tematów – zaraz po wewnętrznej reformie NATO i wojnie z terroryzmem – znajduje się możliwość działania w strefie zagrożonej ewentualnością użycia broni masowego rażenia, czyli w Iraku.
Fakt, że Irak absolutnie zdominuje rozmowy kuluarowe jest pewny. To spotkanie, jako że jest nieformalne, nie skończy się oficjalnym stanowiskiem, ale z całą pewnością amerykański sekretarz obrony będzie przekonywał sojuszników do poparcia twardego stanowiska Waszyngtonu. Ministrowie będą mogli otwarcie o tym dyskutować i zapewne jakieś decyzje zapaść tu mogą.
To pierwsze spotkanie na tym szczeblu w Polsce. Ważniejszy jednak będzie listopadowy szczyt, który odbędzie się w czeskiej Pradze. Poświęcony będzie rozszerzeniu Sojuszu. Jeśli wierzyć ekspertom, będzie on bezpośrednio poprzedzał wojnę z Irakiem.
Foto: Adam Flak, RMF Warszawa
09:25