Naczelna Izba Lekarska złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra zdrowia. Adam Niedzielski na Twitterze skrytykował materiał telewizyjny, dotyczący problemów z wystawianiem recept na leki przeciwbólowe. Ujawnił, że występujący w nim medyk sam wystawił sobie receptę na takie środki. Lewica także oceniła, że Niedzielski przekroczył swoje uprawnienia i zapowiedziała złożenie zawiadomienia.
Zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej, minister zdrowia Adam Niedzielski mógł naruszyć m.in. artykuł 231 Kodeksu karnego. Mówi on o tym, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Oprócz prokuratury, Naczelna Izba Lekarska zapowiada zawiadomienie o sprawie także Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta i Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
"Środowisko lekarskie ostatecznie utraciło zaufanie do pana ministra i uznaje dalszą współpracę za niemożliwą" - czytamy w piśmie podpisanym przez Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego, skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego.
Prezes NIL lek. ukasz Jankowski poinformowa Pana Premiera @MorawieckiM @PremierRP, e rodowisko lekarskie utracio zaufanie do Pana Ministra Niedzielskiego, w zwizku z czym dalsza wsppraca z Ministrem Zdrowia jest niemoliwa. pic.twitter.com/kaVWJ6YAPk
NaczelnaLAugust 5, 2023
Po zapowiedzi złożenia pozwu przez NIL wyjaśnienia opublikował minister zdrowia Adam Niedzielski. Stwierdził, że teza o naruszeniu przez niego prawa jest nieprawdziwa.
Niedzielski tłumaczył swoje zachowanie chęcią obrony dobrego imienia resortu i interesu pacjentów.
"Nikt nie miał wglądu w dane zapisane na koncie wskazanego lekarza i nikt w to konto nie ingerował. Tym samym nie doszło do naruszenia jakichkolwiek przepisów" - przekonywał Niedzielski.
Niedzielski napisał, że na podstawie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia jest uprawniony do dostępu do informacji o wystawionych przez daną osobę receptach pro auctore. Zaznaczył jednocześnie, że nie odbywa się on przez indywidualne konto lekarza czy pacjenta.
Szanowni Pastwo,W zwizku z rozpowszechnianiem nieprawdziwej tezy o naruszeniu przeze mnie prawa, poprzez upublicznienie informacji o wystawieniu recepty przez lekarza, ktry w mediach zapewnia, e tego nie zrobi, przedstawiam szczegowe wyjanienie w tej sprawie. pic.twitter.com/fIZyF3Agee
a_niedzielskiAugust 5, 2023
2 sierpnia weszły w życie przepisy, które ograniczają zdalne wystawianie recept na środki odurzające i psychotropowe. Wypisaniu takich leków musi towarzyszyć badanie i ocena wpływu leku na pacjenta. Zmiana wywołała problemy, które które dotknęły m.in. pacjentów hospicjów, a także poradni ortopedycznych, onkologicznych czy neurologicznych.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zarzucił w piątek kłamstwo lekarzowi z Poznania, który w wypowiedzi dla TVN mówił o problemach z wystawianiem recept. "Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w Faktach TVN: 'żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty'. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś" - napisał.
"Lekarz opowiada w mediach, jakie problemy z wystawianiem recept na leki przeciwbólowe mają lekarze na jego oddziale. Minister zdrowia niebędący lekarzem w odwecie sprawdza, jakie leki i komu wystawia ten lekarz i oznajmia to na Twitterze, łamiąc tajemnice lekarską! Jak się Państwo czują w systemie, w którym Ministerstwo ujawnia publicznie dane medyczne osób, które krytykują jego działania?" - odpowiedziała na wpis Niedzielskiego Naczelna Izba Lekarska.
Lek. Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu wczoraj w @FaktyTVN "adnemu pacjentowi nie dao si wystawi takiej recepty". Sprawdzilimy. Lekarz wystawi wczoraj na siebie recept na lek z grupy psychotropowych i przeciwblowych. Takie to FAKTY. Jakie kamstwa czekaj nas dzi
a_niedzielskiAugust 4, 2023
Tweet Niedzielskiego spotkał się z falą krytyki ze strony środowiska medycznego, a także dziennikarzy i polityków. Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie zasugerowała, że minister mógł złamać Art. 266 § 2 Kodeksu karnego. Mówi on o tym, że "Funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej(...) informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Art. 266 2 KK: "Funkcjonariusz publiczny,ktry ujawnia osobie nieuprawnionej(...)informacj,ktr uzyska w zwizku z wykonywaniem czynnoci subowych,a ktrej ujawnienie moe narazi na szkod prawnie chroniony interes,podlega karze pozbawienia wolnoci do lat 3."Sprawdzilimy https://t.co/lk8bzg2ePl
OILWarszawaAugust 4, 2023
Mimo fali krytyki rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz w wypowiedzi dla PAP przekonywał, że Niedzielski nie ujawnił wrażliwych danych o lekarzu.
Nikt nie zaglądał na konto lekarza, gdyż nie ma do tego prawa - podkreślił. Minister wytknął lekarzowi kłamstwo na podstawie informacji z systemu, który rejestruje wystawianie recept na środki przeciwbólowe i psychotropowe. Jest tam informacja o lekarzu wystawiającym, leku i pacjencie bez szczegółowych informacji o chorobie - dodał.
Zauważyliśmy, że lekarz wystawił receptę pro auctore, testując nasz system, weryfikując czy działa. Zadziałał, recepta przeszła, a mimo to lekarz publicznie temu zaprzeczył. Podkreślam, że nikt nie miał wglądu w niczyje dane, a informacja dotyczy lekarza, który testował system i postąpił nieuczciwie, kłamiąc - stwierdził Andrusiewicz.
W wywiadzie dla serwisu Rynek Zdrowia lekarz Piotr Pisula odniósł się do tłumaczenia przedstawionego przez resort zdrowia. Mowa była o pacjentach wychodzących z oddziałów, którym nie można było wystawić leków przeciwbólowych, ale jako przykład tego kłamstwa podaje to, że ja sobie mogłem sam wystawić lek. To nie ma związku ze sobą - stwierdził medyk. Zaprzeczył też sugestiom, by "testował system". To była recepta dla mnie. Potrzebuję leków przeciwbólowych - przyznał.
Pisula przyznał, że rozważa podjęcie kroków prawnych po wpisie Niedzielskiego. Być może doszło do złamania art. 51 Konstytucji, w którym jest mowa o tym, że władze nie mogą przetwarzać i ujawniać danych obywateli bez żadnego powodu, a tu takiego powodu nie było - zauważył w rozmowie z Rynkiem Zdrowia.
Robert Biedroń zapowiedział, że Lewica złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień przez ministra zdrowia. Minister zdrowia upublicznił dane wrażliwe, które są tajemnicą lekarską, tajemnicą także pacjenta na jednym z portali społecznościowych. Nie może być tak, że najważniejsze osoby w państwie, odpowiedzialne za nasze zdrowie i bezpieczeństwo, traktują pacjentów jako "żywe tarcze wyborcze", lekarzy jak swoich wrogów - stwierdził współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Biedroń uważa, że działania Niedzielskiego ujawniają patologię partii rządzącej. Politycy Lewicy apelują do Rzecznika Praw Obywatelskich o podjęcie działań wyjaśniających w sprawie działalności ministra zdrowia.