"Skontrolowaliśmy 362 modele zabawek - bezpieczeństwo i oznakowanie. Co czwarta zabawka miała nieprawidłowości (...) w tym przekroczone stężenie rakotwórczych ftalanów" - poinformował w czwartek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

REKLAMA

Wady w zabawkach m.in. z Chin, Polski i Niemiec

Z przekazanych w czwartek przez urząd informacji wynika, że wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej od stycznia do listopada skontrolowały 221 modeli zabawek m.in. pod kątem prawidłowego oznakowania, dołączonej dokumentacji oraz właściwości chemicznych.

"Zbadaliśmy m.in.: lalki, piszczałki, skakanki, zabawki dmuchane. Sprawdziliśmy producentów, importerów, sprzedawców hurtowych, sklepy detaliczne i wielkopowierzchniowe" - czytamy w przesłanym przez UOKiK komunikacie.

Zbadane zabawki pochodziły z Chin (186 modeli), Polski (15 modeli), Niemiec (8 modeli), Holandii (3 modele), z Włoch i Indonezji (po 2 modele), a także z Francji, Hiszpanii, Kanady, Ukrainy, Wielkiej Brytanii (po 1 modelu).

Jak wskazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny, przedsiębiorcy typowani są na podstawie wyników wcześniejszych kontroli, a ponadto brane są pod uwagę sygnały medialne, informacje od konsumentów i przedsiębiorców.

Na 221 modeli zabawek w 30 stwierdzono nieprawidłowości w zakresie formalnym, przy czym w 10 takich uchybień było więcej niż jedna.

"W dwóch przypadkach brakowało wymaganych ostrzeżeń, a w dwóch były one niezgodne z przewidywanym użytkowaniem zabawki" - doprecyzował Urząd. Dodał, że w 21 przypadkach kontrolerzy stwierdzili brak deklaracji zgodności lub była ona nieprawidłowo sporządzona, natomiast w dwóch przypadkach nieprawidłowe było oznakowanie CE lub jego brak, a w siedmiu przypadkach brakowało na zabawkach danych producenta.

Wykryto substancje, które w wysokim stężeniu są niebezpieczne dla zdrowia

Z kolei podczas badania laboratoryjnego okazało się, że w 25 zabawkach zostało przekroczone dopuszczalne stężenie ftalanów. Urząd wyjaśnił, że związki te służą do zmiękczania plastiku, nadają mu elastyczności. Przy czym - jak dodał - nie mają one zapachu ani smaku, a ocena ich zawartości jest możliwa tylko w wyspecjalizowanym laboratorium.

"W wysokim stężeniu są niebezpieczne dla zdrowia - mogą powodować zaburzenia płodności, grozić uszkodzeniem nerek lub wątroby, rozwojem astmy, a nawet nowotworów" - poinformował UOKiK.

Dodał, że najczęściej wykrywane ftalany to: ftalan bis(2-etyloheksylu) (DEHP), ftalan dibutylu (DBP), ftalan diizobutylu (DIBP). Urząd podkreślił, że "zabawki zawierające ftalany w stężeniu większym niż 0,1 proc. w stosunku do masy materiału z dodatkiem plastyfikatorów nie powinny znajdować się w obrocie". Największe przekroczone stężenie ftalanów odnotowano w badanym stoliku z lalkami (stężenie DEHP 28,2 proc. ± 4,3 proc., głowie lalki-lekarza (stężenie DEHP 27,7 proc. ± 4,2 proc., piłce – stężenie DIBP 20,6 proc. ± 3,1 proc.).

W czterech przypadkach postępowania administracyjne zostały zakończone i umorzone w związku z wycofaniem zabawek z obrotu. Niebezpieczne zabawki zostały zniszczone (łącznie 1349 sztuk). W przypadku 24 modeli z niezgodnościami wyłącznie formalnymi przedsiębiorcy mogą podjąć działania naprawcze, w 12 przypadkach już je zakończyli.