Wojewodowie w całym kraju wydają postanowienia o nałożeniu grzywny wobec rodziców uchylających się od obowiązku szczepienia dzieci. Tylko na Śląsku postawiono na edukację rodziców. W zależności od województwa, wysokość grzywny waha się od 100 zł do 5 tys. zł.
W Polsce tzw. wyszczepialność dzieci i młodzieży przekracza 95 proc. Z roku na rok zwiększa się jednak liczba dzieci niezaszczepionych. W 2011 r. było ok. 3 tys. a w 2014 r. - 12,7 tys. dzieci.
Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS), Jan Bondar poinformował PAP, że liczba niezaszczepionych dzieci w Polsce "to tak naprawdę są dziesiąte części procenta populacji, ale ta grupa niestety rośnie, a dynamika wzrostu jest bardzo wysoka". W grupie dzieci niezaszczepionych są głównie dzieci rodziców, którzy są przeciwnikami szczepienia oraz nieduży odsetek dzieci zwolnionych z tego obowiązku z powodów medycznych (poważna choroba, alergia).
Rzecznik prasowy Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, Roman Nowak poinformował PAP, że wojewoda pomorski nałożył 30 grzywien w celu przymuszenia rodziców do zaszczepienia dzieci. Jak podał, do wojewody wpłynęło już ponad 150 wniosków Powiatowych Inspektorów Sanitarnych o wszczęcie postępowania egzekucyjnego (tytuły wykonawcze wystawiane są dla każdego z rodziców oddzielnie), a "liczba wpływających wniosków rośnie lawinowo". Należy się spodziewać, że w najbliższym okresie nakładane będą kolejne grzywny - dodał.
Ustawa o postępowaniu egzekucyjnym dopuszcza jednorazowo grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. złotych. Może ona być nakładana wielokrotnie, ale łączna suma grzywien w celu przymuszenia nie może przekroczyć 50 tys. zł. Poza grzywną należy uiścić opłatę za wydanie postanowienia o nałożeniu grzywny stanowiącą 10 proc. kwoty grzywny. Według Nowaka wojewoda pomorski nakłada grzywny w wysokości od kilkuset zł do 5 tys. zł. Najwyższa dotychczas grzywna została nałożona na rodziców, którzy nie poddali dziecka bardzo wielu szczepieniom - wyjaśnił. W przypadku tego dziecka Powiatowy Inspektor Sanitarny wyznaczył dwuletni okres na realizację tego zobowiązania.
Podkreślił, że "grzywna nie jest karą a narzędziem, które ma przymusić rodziców do zrealizowania ustawowego obowiązku". W postanowieniach wskazywany jest taki sam termin na zapłacenie grzywny jak i zaszczepienie dziecka. Z zapłacenia grzywny zwalnia tylko zaszczepienie dziecka. Natomiast zapłacenie grzywny nie zwalnia z obowiązku szczepienia i grzywny mogą być nakładane wielokrotnie.
Rodzic może złożyć zażalenie do ministra zdrowia. Jeżeli ten nie uchyli decyzji, rodzic może się jeszcze odwołać do sądu administracyjnego. Złożenie zażalenia nie wstrzymuje jednak postępowania egzekucyjnego. Jeżeli grzywna nie będzie zapłacona, to wyegzekwuje ją komornik.
Zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) w Gdańsku, Anna Obuchowska podała, że w Pomorskiem w 2015 roku zanotowano już 1771 dzieci, które nie zostały zaszczepione z powodu uchylania się rodziców od ustawowego obowiązku. W 2014 r. było 1466. Zaznaczyła, że "ta różnica może wynikać ze zróżnicowanej liczby dzieci w rocznikach podlegających szczepieniu".
Poinformowała, że przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego, rodzice wzywani są do dobrowolnego zaszczepienia dziecka.
W Podlaskiem w pierwszym kwartale br. wydano 10 postanowień o ukaraniu rodziców, którzy nie szczepią dzieci - poinformowała PAP rzeczniczka wojewody podlaskiego Joanna Pilcicka. Wysokość grzywny orzekanej po raz pierwszy zazwyczaj wynosi 100-150 zł, kolejne są wyższe. 10 kolejnych spraw o ukaranie grzywnami jest w toku. Na koniec 2014 r. zanotowano 404 przypadki niezaszczepienia.
W woj. opolskim kary na rodziców nakładane są przez sanepid na podstawie porozumienia podpisanego z wojewodą. WSSE w Opolu podała, że dotąd nałożono osiem kar. Urszula Posmyk podała PAP, że w każdym z tych przypadków na każdego z rodziców nałożono grzywnę w wysokości 500 zł.
Jak informuje Jacek Michalak z łódzkiego urzędu wojewódzkiego, wojewoda łódzki w 2014 r. wydał postanowienia o nałożeniu 42 grzywien. W siedmiu przypadkach grzywny wyniosły po 300 zł (nałożono je solidarnie na oboje rodziców), w 35 - po 200 zł na każdego z rodziców. Zarejestrowano 7 przypadków zapłaty grzywien, a dwie umorzono ze względu na wykonanie szczepienia.
W Wielkopolsce wojewoda do końca marca 2015 r. wydał 110 postanowień o nałożeniu grzywny na rodziców w wysokości 420 zł. Jak przekazał PAP rzecznik wojewody Tomasz Stube, osiem spraw zostało skierowanych do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, z tego w czterech przypadkach sąd odrzucił skargę, a pozostałe czekają na rozstrzygnięcie.
Wojewoda małopolski 500-złotowe grzywny nałożył na rodziców 29 dzieci. Obecnie trwają postępowania odwoławcze, bo rodzice, na których nałożone zostały grzywny złożyli zażalenia - powiedział PAP rzecznik wojewody Jan Brodowski.
Radny krakowskiej Dzielnicy III Łukasz Wantuch zaproponował, by wykonanie obowiązkowych szczepień, było jednym z kryteriów przyjęcia dziecka do żłobka i przedszkola. Dodatkowe kryterium może zostać wprowadzone najwcześniej podczas przyszłorocznej rekrutacji do przedszkoli, pod warunkiem, że stosowną uchwałę podejmą radni.
W Lubuskiem w ubiegłym i w bieżącym roku wydano postanowienia o nałożeniu grzywny w wysokości 500 zł wobec ośmiu rodzin. W każdym przypadku złożono zażalenie na postanowienie o nałożeniu grzywny do Ministra Zdrowia - poinformowano PAP w Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim.
W woj. świętokrzyskim formalnie nie nałożono jeszcze grzywny na żadnego rodzica. Kilka postępowań związanych z procedurą nałożenia grzywny na rodziców prowadzi w imieniu wojewody Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach - poinformowała rzeczniczka wojewody Agata Wojda.
Wojewoda mazowiecki, na wniosek płońskiego powiatowego inspektoratu sanitarnego, karę grzywny nałożył dotychczas na jedną rodzinę uchylającą się od obowiązku szczepienia dzieci. Rodzina ma zapłacić 500 zł oraz pokryć koszty postępowania. Rodzina odwołała się od decyzji do ministra zdrowia. Do wojewody mazowieckiego nie wpłynęło więcej wniosków o ukaranie.
Jak podał PAP dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznje w Olsztynie Janusz Dzisko, od lutego 2014 r. do chwili obecnej wydano 33 decyzje o nałożeniu grzywny. W toku jest kolejnych ok. 100 postępowań.
Rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Bartłomiej Michałek poinformował PAP, że w 2014 r. w regionie kujawsko-pomorskim wystawiono 99 grzywien związanych z nieszczepieniem dzieci przez rodziców na łączną kwotę 49,5 tys. zł. W pierwszym kwartale 2015 roku nałożono 26 takich grzywien na kwotę 13 tys. zł.
Dolnośląski Sanepid w tym roku wszczął 93 postępowania wobec rodziców, którzy nie zaszczepili dzieci. W zeszłym roku rozpoczęto 400 takich postępowań. Jak powiedziała PAP rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu Magdalena Mieszkowska, postępowanie rozpoczyna się od wysłania upomnienia do rodziców, następnie nakładane są kary finansowe - 500 zł za każde dziecko i każdego rodzica (przy czteroosobowej rodzinie to 2 tys. zł).
W woj. lubelskim w ub. roku sanepid wydał - w imieniu wojewody lubelskiego - 38 postanowień o nałożeniu grzywien w wysokości po 500 zł na rodziców dzieci, które nie zostały zaszczepione. "Nie mamy danych ile tych grzywien zostało ściągniętych" - powiedziała Bożena Kess, kierowniczka Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Wojewoda zachodniopomorski prowadzi 43 postępowania wobec rodziców uchylających się od obowiązku szczepienia dzieci. W 90 proc. postępowań rodzice składają zażalenia i zarzuty. Jak podały PAP służby prasowe wojewody, żaden z 31 ukaranych do tej pory rodziców nie zapłacił grzywny. Grzywna nakładana przez zachodniopomorskiego wojewodę to 300 zł na każdego rodzica. W 2015 r. łącznie nałożono 13,5 tys. zł kar.
Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie Dorota Gibała poinformowała, że na Podkarpaciu do tej pory nie nałożono kary grzywny na uchylających się od obowiązkowego szczepienia dzieci. Zaznaczyła, że powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne "interesują się rodzicami lub opiekunami, którzy mimo wezwań nie zgłaszają się do szczepień".
Jedynym województwem, w którym nie karze się rodziców a edukuje - jest Śląskie. Wojewoda śląski nie nałożył dotąd żadnej kary za uchylanie się od szczepienia dzieci. Rzeczniczka śląskiego sanepidu Beata Kempa tłumaczy PAP, że w regionie prowadzone są intensywne działania edukacyjnem m.in. w poradniach. Zauważyła, że sanepid odnotował wzrost zainteresowania szczepionkami przeciwko odrze po nagłośnieniu w mediach przypadków zachorowań.
Jan Bondar podał, że Polska jest w czołówce krajów na świecie pod względem wyszczepialności. Podstawowe szczepienia w wieku od zera do 12 roku życia wykonywane są u ok. 95 proc. dzieci, a w przypadku odry to jest nawet 99 procent.
Poinformował, że w ubiegłym roku GIS skierował do obojga rodziców 4 tys. 81 upomnień ws. obowiązkowego szczepienia oraz 901 wniosków do wojewody o egzekucję obowiązku szczepień. W 2014 roku zostało nałożonych 12 kar, a wiele spraw jeszcze jest w toku. GIS nie dysponuje danymi za bieżący rok.
Przyznał, że "karanie nie jest elegancką metodą promocji szczepień, ale służy wyegzekwowaniu obowiązku, który służy zdrowiu publicznemu". Ocenił, że kluczowe jest przekonywanie rodziców, że to co wyczytali w internecie na temat szkodliwości szczepienia nie jest prawdziwe. Szczepieniem, przeciwko któremu rodzice chyba najczęściej sprzeciwiają się, jest to przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) oraz WZW B wykonywanemu od razu po urodzeniu.
Szczepienie służy ochronie nie tylko mojego dziecka, ale też tych dzieci, które nie mogły być zaszczepione ze względu na wieku czy stan zdrowia i dla których choroby błahe z pozoru lub średniociężkie mogą być śmiertelnie niebezpieczne - podkreślił.
Pediatra, konsultant ds. szczepień dr Barbara Białynicka-Birula z Gdańska twierdzi, że za szczepieniem przemawia argument o zapobieganiu groźnym chorobom. Nie widzi natomiast żadnych argumentów za nieszczepieniem. Szczepienia m.in. zlikwidowały plagę ludzkości, jaką była ospa wietrzna - uzasadnia.
Podkreśliła, że liczne badania nie potwierdziły rozpowszechnianego związku pomiędzy szczepieniem przeciwko odrze, śwince i różyczce a wystąpieniem autyzmu. Problem został rozdmuchany i w tej chwili rodzice wiążą autyzm już nie tylko z tą szczepionką, ale ze wszystkimi innymi szczepionkami - dodała.
(mal)