Kto nie segreguje śmieci, płaci cztery razy więcej. Ministerstwo Środowiska przygotowało nową ustawę o gospodarowaniu odpadami. Wyższa stawka za nieposegregowane śmieci ma przekonać - według ministerstwa - mieszkańców do selektywnej zbiórki. Dziś osoby, które wyrzucają wszystkie śmieci do jednego worka, płacą maksymalnie dwa razy więcej.
Jak będzie sprawdzane, kto miesza śmieci? Tak naprawdę w przepisach nie ma nowego mechanizmu kontroli. Ten obowiązek spadnie na gminy. Jest tylko mowa o tym, że urzędnicy mogą karać mieszkańców i naliczać opłaty wstecz, jeśli fałszerstwo wykryje firma odbierająca odpady. W małych miejscowościach, przy zabudowie jednorodzinnej jest to możliwe, ale na osiedlach w dużych miastach już nie - wskazują eksperci.
Jeszcze nie znaleźliśmy sposobu, by rozpoznać w zabudowie wielorodzinnej, kto segreguje śmieci, a kto nie - opowiada Janina Miszewska z Biura Gospodarowania Odpadami w Warszawie.
Warszawa pracuje nad systemem, by to zarządcy nieruchomości byli informowani, czy z ich posesji wyjeżdżają śmieci posegregowane zgodnie z deklaracją. To może oznaczać, że spółdzielnie lub wspólnoty będą mogły podnosić stawki wszystkim mieszkańcom.
No niestety, wszyscy będziemy obciążeni tymi kosztami braku segregacji - mówiła Małgorzata Szatan ze spółdzielni "Powiśle" w Warszawie.
Nowe opłaty mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2019 r.
(nm)